MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany zasnął w lesie

anna chałupska, marianna lach
Akcją poszukiwawczą kierował Tomasz Jano, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR. marianna lach
Akcją poszukiwawczą kierował Tomasz Jano, ratownik Grupy Beskidzkiej GOPR. marianna lach
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR nadal mają pełne ręce roboty, mimo że sezon narciarski już się skończył. W nocy z soboty na niedzielę szukali mężczyzny, który wieczorem z grupą znajomych wybrał się w góry.

Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR nadal mają pełne ręce roboty, mimo że sezon narciarski już się skończył. W nocy z soboty na niedzielę szukali mężczyzny, który wieczorem z grupą znajomych wybrał się w góry. O jego odnalezieniu poinformowała centralę GOPR wczoraj rano straż graniczna. Mężczyzna miał dużo szczęścia. Jeszcze kilka tygodni temu prawdopodobnie nie przeżyłby nocy spędzonej w górach.

Tomasz Jano, który kierował akcją poszukiwawczą przyznał, że 44-letni Ślązak wykazał się ogromnym brakiem rozwagi. To samo można powiedzieć o jego znajomych, z którymi wybrał się na wycieczkę. Informację o tym, że mężczyzna zgubił się goprowcy otrzymali o 21.00 z Krawcowego Wierchu. Chwilę potem na jego poszukiwania wyruszyli ratownicy niebieskim i żółtym szlakiem do Glinki oraz niebieskim do Złatni. O 22.00 zaczął go szukać ratownik na skuterze śnieżnym z Hali Miziowej. W tym rejonie Beskidów leży jeszcze ponad 30 centymetrów śniegu. Do akcji włączyła się również straż graniczna.

Rafał Gorzelak z Granicznej Placówki Kontrolnej Straży Granicznej w Zwardoniu powiedział DZ, że ratownicy GOPR zgłosili im, iż turysta pobłądził w pobliżu granicy.

- Mężczyzny szukały nasza i słowacka straż graniczna. Zaangażowany został również pies tropiący. Janusz O. z Chorzowa zgubił się w pobliżu przejścia granicznego w Zwardoniu, blisko polskich i słowackich szlaków turystycznych - wyjaśnił rzecznik. O 6.50 służby graniczne poinformowały centralę GOPR w Szczyrku, że turysta został odnaleziony. Razem z kilkoma znajomymi szedł w nocy czeskim szlakiem. W pewnym momencie Janusz O. po prostu zasnął. Przed wyjściem razem z kolegami zorganizowali sobie mocno zakrapianą alkoholem imprezę.

- Mężczyzna spał poniżej szlaku z Przełęczy Glinka w kierunku Krawcowego Wierchu. Ratownicy nawoływali go, ale nic nie słyszał. Na szczęście nie doszło do wyziębienia organizmu. Temperatura w nocy wynosiła dwa stopnie powyżej zera, ale mężczyzna miał na sobie ciepłą kurtkę - przyznał Tomasz Jano.

Janusz O. nic nie pamiętał i był zdziwiony, gdy obudził się pod drzewem...


Beskidzcy goprowcy nie odradzają wędrówek po górach, ale apelują o rozwagę i ostrożność. Cały czas pada bowiem deszcz, szlaki są bardzo śliskie, łatwo w takich warunkach stracić orientację w terenie. Dlatego radzą turystom, by nie zapominali nie tylko o odpowiednim ubiorze, ale również telefonie komórkowym, z którego zawsze po pomoc można zadzwonić na bezpłatny numer 0601-100-300.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto