Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR nadal mają pełne ręce roboty, mimo że sezon narciarski już się skończył. W nocy z soboty na niedzielę szukali mężczyzny, który wieczorem z grupą znajomych wybrał się w góry. O jego odnalezieniu poinformowała centralę GOPR wczoraj rano straż graniczna. Mężczyzna miał dużo szczęścia. Jeszcze kilka tygodni temu prawdopodobnie nie przeżyłby nocy spędzonej w górach.
Tomasz Jano, który kierował akcją poszukiwawczą przyznał, że 44-letni Ślązak wykazał się ogromnym brakiem rozwagi. To samo można powiedzieć o jego znajomych, z którymi wybrał się na wycieczkę. Informację o tym, że mężczyzna zgubił się goprowcy otrzymali o 21.00 z Krawcowego Wierchu. Chwilę potem na jego poszukiwania wyruszyli ratownicy niebieskim i żółtym szlakiem do Glinki oraz niebieskim do Złatni. O 22.00 zaczął go szukać ratownik na skuterze śnieżnym z Hali Miziowej. W tym rejonie Beskidów leży jeszcze ponad 30 centymetrów śniegu. Do akcji włączyła się również straż graniczna.
Rafał Gorzelak z Granicznej Placówki Kontrolnej Straży Granicznej w Zwardoniu powiedział DZ, że ratownicy GOPR zgłosili im, iż turysta pobłądził w pobliżu granicy.
- Mężczyzny szukały nasza i słowacka straż graniczna. Zaangażowany został również pies tropiący. Janusz O. z Chorzowa zgubił się w pobliżu przejścia granicznego w Zwardoniu, blisko polskich i słowackich szlaków turystycznych - wyjaśnił rzecznik. O 6.50 służby graniczne poinformowały centralę GOPR w Szczyrku, że turysta został odnaleziony. Razem z kilkoma znajomymi szedł w nocy czeskim szlakiem. W pewnym momencie Janusz O. po prostu zasnął. Przed wyjściem razem z kolegami zorganizowali sobie mocno zakrapianą alkoholem imprezę.
- Mężczyzna spał poniżej szlaku z Przełęczy Glinka w kierunku Krawcowego Wierchu. Ratownicy nawoływali go, ale nic nie słyszał. Na szczęście nie doszło do wyziębienia organizmu. Temperatura w nocy wynosiła dwa stopnie powyżej zera, ale mężczyzna miał na sobie ciepłą kurtkę - przyznał Tomasz Jano.
Janusz O. nic nie pamiętał i był zdziwiony, gdy obudził się pod drzewem...
Beskidzcy goprowcy nie odradzają wędrówek po górach, ale apelują o rozwagę i ostrożność. Cały czas pada bowiem deszcz, szlaki są bardzo śliskie, łatwo w takich warunkach stracić orientację w terenie. Dlatego radzą turystom, by nie zapominali nie tylko o odpowiednim ubiorze, ale również telefonie komórkowym, z którego zawsze po pomoc można zadzwonić na bezpłatny numer 0601-100-300.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?