Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - GKS Katowice 1:2. Wszędzie dobrze, ale pod Klimczokiem najlepiej. GKS znów górą w Bielsku-Białej

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
W sobotnim meczu 20. kolejki Fortuna 1. Ligi GKS Katowice pokonał na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1. Obie bramki dla gości zdobył w pierwszej połowie Filip Szymczak, a jedynym trafieniem dla Górali popisał się Kamil Biliński. Drużyna z Górnego Śląska nie straciła punktu w ligowym meczu w Bielsku-Białej już od ponad dziesięciu lat.

Wszędzie dobrze, ale... w Bielsku-Białej najlepiej - tak mogą stwierdzić kibice GKS-u Katowice. Drużyna ze stolicy Górnego Śląska z różnym powodzeniem rywalizuje z Podbeskidziem przy Bukowej, ale pod Klimczokiem nie straciła punktu w ligowym meczu od... dziesięciu lat. Historia wskazywała, że dla katowiczan to idealna szansa na przełamanie i pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. I historia się nie pomyliła - po bardzo dobrym występie i przy wsparciu prawie dwóch tysięcy kibiców z Katowic goście sprawili niespodziankę.

Być może właśnie tak liczny doping kibiców sprawił, że GKS zagrał bez przesadnego respektu dla wyżej notowanego rywala. Podopieczni Rafała Góraka postawili na otwarty futbol, aktywny pressing w środku boiska i szybkie ataki skrzydłami, a Podbeskidzie nie potrafiło zdominować przeciwnika tak jak w poprzednich meczach. Dzięki temu w pierwszej połowie kibice oglądali prawdziwą wymianę ciosów.

Po pierwszym kwadransie bliżsi gola byli gospodarze. Zastępujący pauzującego za kartki Ezequiela Bonifacio Kacper Gach dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym, ale trafił w słupek. Katowiczanie nie dali się jednak zepchnąć do obrony i potrafili wykorzystać niepewność defensywy Górali. Już kilkadziesiąt sekund później gospodarze zbyt głęboko weszli we własne pole karne, a po dośrodkowaniu Grzegorza Rogali piłkę do bramki z bliskiej odległości skierował Filip Szymczak.

Odpowiedź Podbeskidzia była błyskawiczna. Joam Roman napędził akcję na prawej stronie boiska, dostrzegł w polu karnym Kamila Bilińskiego, a ten przepięknym strzałem z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę bramki Dawida Kudły. Kapitan gospodarzy przed pierwszym gwizdkiem drugi raz z rzędu odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika miesiąca w Fortuna 1. Lidze, a zdobywając swoją czternastą bramkę w tym sezonie potwierdził, że na zapleczu Ekstraklasy nie ma sobie równych.

Dla Szymczaka podobne laury to jeszcze kwestia przyszłości, ale 19-letni napastnik wypożyczony z Lecha Poznań w sobotę rzucił Bilińskiemu wyzwanie. Jeszcze w pierwszej połowie mógł zaliczyć hat-tricka, ale gdy po błędzie Daniela Mikołajewskiego znalazł się sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia, w ostatniej chwili doskoczył do niego Mateusz Wypych.

Równie skutecznej reakcji Góralom zabrakło jednak w 45. minucie. Tuż przed końcem pierwszej połowy Szymczak oddał przepiękny strzał zza pola karnego, po którym piłka dotknęła poprzeczki i odbiła się już za linią bramkową. To był kluczowy moment meczu - chwilę wcześniej Podbeskidzie wypracowało sobie dwie znakomite okazje do strzelenia gola, ale Giorgi Merebashvili przegrał pojedynek sam na sam z Dawidem Kudłą, a Biliński po podaniu Gruzina nie trafił głową do bramki z trzech metrów. Bielszczanie już zaczynali się rozpędzać, ale to GKS schodził na przerwę z prowadzeniem.

Po bardzo emocjonującej pierwszej części druga już rozczarowała. GKS wykazał się dyscypliną taktyczną i skuteczną obroną, a gdyby Rogala popisał się lepszą skutecznością i wykorzystał po kontrze sytuację sam na sam z Martinem Polackiem, zwycięstwo gości byłoby wyższe. Podbeskidzie mimo ofensywnych zmian trenerów Jawnego i Dymkowskiego miało problem ze złapaniem płynności w grze i stwarzaniem okazji do wyrównania. - Biorąc pod uwagę problemy kadrowe na początku sezonu, to zanotowaliśmy w tej rundzie niezły wynik. W pewnym momencie pojawiły się apetyty na więcej, ale dzisiejszy mecz pokazał, że wciąż mamy w tym zespole kilka braków jakościowych. Zimą chcielibyśmy się wzmocnić na trzech pozycjach - podkreślił trener Piotr Jawny.

Z ulgą mógł odetchnąć za to szkoleniowiec GKS-u, który zaledwie trzy dni wcześniej obserwował jak jego piłkarze tracą prowadzenie w zremisowanym 2:2 meczu z Resovią. - W końcówce bardzo się denerwowałem, ale tak to już w GieKsie jest - śmiał się Rafał Górak, który zwycięstwo w Bielsku-Białej zadedykował górnikom i ich rodzinom. - Barbórka to wyjątkowe święto dla każdego na Górnym Śląsku. Wszystkim składam z tej okazji życzenia i cieszę się, że dołożyliśmy prezent w postaci bardzo ważnego zwycięstwa - podkreślił szkoleniowiec GKS-u.

Podbeskidzie zakończyło rywalizację w tym roku gorzkim akcentem, ale zimę spędzi w strefie gwarantującej udział w barażach o awans do Ekstraklasy. Dla GKS-u zwycięstwo pod Klimczokiem to pierwsza jaskółka, która jeszcze wiosny nie czyni, ale daje nadzieję na bardziej udaną rundę po wznowieniu rozgrywek.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Katowice 1:2 (1:2)
0:1 Filip Szymczak (16), 1:1 Kamil Biliński (19), 1:2 Filip Szymczak (45)
Podbeskidzie: Polacek - Gutowski (56. Janota), Wypych (56. Scalet), Rodríguez, Mikołajewski, Gach (85. Wełniak) - Roman, Kowalski-Haberek, Bieroński (46. Frelek), Merebashvili (77. Polkowski) - Biliński. Trener: Piotr Jawny.
GKS: Kudła - Wojciechowski, Janiszewski, Jędrych, Sadowski, Rogala - Szwedzik (63. Błąd), Figiel, Jaroszek (63. Urynowicz), Woźniak (82. Kozłowski) - Szymczak (77. Samiec-Talar). Trener: Rafał Górak.
Żółte kartki: Bieroński, Kowalski-Haberek - Wojciechowski, Jaroszek, Kozłowski.
Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów 3720

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto