Na niebie zawsze jest co oglądać - mówią miłośnicy astronomii z Żywiecczyzny, których w powiecie nie brakuje. Jacek Uniwersał od lat prowadzi znaną w całej Polsce firmę ze sprzętem optycznym. Ale są i tacy, którzy sami konstruują swoje obserwatoria.
Łącząc przyjemne z pożytecznym Uniwersał sprawił, że z pasji powstał biznes. Żywiecka firma "Uniwersał" montuje swój sprzęt w całej Polsce. Miłośnik gwiazd zaczynał od prostych lunet, by teraz budować profesjonalne obserwatoria.
- Kiedy w 1978 roku pisałem maturę w żywieckim "Koperniku" nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś będę tam montował obserwatorium. Z firmy o początkowo prymitywnych warunkach staliśmy się rozpoznawalną w całym kraju marką - mówi pan Jacek.
Największym jego sukcesem jest obserwatorium w galerii Solaris w Opolu.
- Większość zamówień pochodzi jednak szkół, które budują obserwatoria w celach dydaktycznych. Ale są też projekty dla indywidualnych klientów. Ciekawe zamówienie realizujemy obecnie w Głogówku. Tam kopułę o średnicy 5 metrów zamontujemy w klasztorze franciszkanów, którzy dostali na to unijną dotację - dodaje .
Marek Szymoński też często zagląda w niebo. Właśnie zakończył budowę obserwatorium w swoim ogródku. Prace trwały od listopada zeszłego roku.
- Chciałem, by teleskop miał swoje stałe miejsce, bo trudno jest ciągle go rozkładać, kiedy chcę pooglądać niebo. Wszystko zrobiłem sam i jestem bardzo zadowolony. Nie wiedziałem czy uda się tak, jak sobie zaplanowałem - mówi żywczanin.
Amatorzy astronomii sami nie wiedzą, co takiego przyciąga ich w stronę nieba. - Nie umiem określić, skąd ta pasja. Niebo od zawsze człowieka przerażało i zachwycało zarazem. U mnie ten zachwyt przerodził się w chęć zobaczenia czegoś więcej. Widok planet czy galaktyk, np. Andromedy, jest spektakularny - zachwyca się Grzegorz Błachuta.
Zamiłowanie do gwiazd bardzo wciąga i trudno z niego zrezygnować. - Jeżeli już raz połknie się tego bakcyla to niełatwo odpuścić. Z czasem chce się coraz więcej zobaczyć, sprzedaje się stary sprzęt i kupuje nowy. To trochę jak nałóg - dodaje Marek Szymoński.
Takie hobby potrzebuje poświęcenia czasu i pieniędzy. Dlatego astroamatorzy radzą, by najpierw poobserwować niebo przez lornetkę, dzięki której można już zobaczyć coś, czego gołym okiem nie widać.
- Dla początkujących polecam najprostsze lunety czy teleskopy, które można kupić już za 300-500 zł. Obserwatoria to bardziej zautomatyzowany sprzęt dla zaawansowanych - dodaje Jacek Uniwersał.
Jak zaznaczają miłośnicy gwiazd, na niebie zawsze jest co oglądać. Obecnie widoczny jest Jowisz, a w najbliższym czasie i Wenus. W ciemną noc można zobaczyć obiekty mgławicowe. Trzeba jednak pamiętać, że najważniejsze w obserwacji jest czarne niebo, czyli takie, którego nie zabrudziły jeszcze różnego rodzaju światła. Dlatego też oglądanie gwiazd w mieście jest utrudnione. Na Żywiecczyźnie dobry punkt widokowy znajduje się w Rychwałdzie.
- Na ul. Granicznej, zaraz przy Żywcu jest takie miejsce, gdzie horyzont jest nisko i można dużo zaobserwować. Niestety, powoli buduje się tam coraz więcej domów, a co za tym idzie obszar się zmniejszy, a niebo zabrudzi światłami co znacznie utrudni widoczność. Za to piękne widoki można obserwować zawsze pływając po morzu czy w trakcie nocnych górskich wycieczek. Polecam - mówi Grzegorz Błachuta.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?