Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poseł Anna Milczanowska o zwolnieniach w PGK w Radomsku i rządach Jarosława Ferenca [FILM]

mk
Poseł Anna Milczanowska o zwolnieniach w PGK w Radomsku i rządach Jarosława Ferenca
Poseł Anna Milczanowska o zwolnieniach w PGK w Radomsku i rządach Jarosława Ferenca fot. M. Kulka
Temat zwolnień w PGK w Radomsku oraz decyzji podejmowanych przez prezydenta Jarosława Ferenca poruszyła Anna Milczanowska w środę podczas konferencji prasowej w swoim biurze poselskim.

Temat zwolnień w PGK w Radomsku oraz decyzji podejmowanych przez prezydenta Jarosława Ferenca poruszyła Anna Milczanowska w środę podczas konferencji prasowej w swoim biurze poselskim. Dziennikarze pytali także o jej działania w sprawie obwodnicy Radomska i pomoc w zatrudnianiu osób jeszcze kilka miesięcy temu pracujących w urzędzie miasta.

Na początku jednak poseł Milczanowska z okazji Dnia Dziecka złożyła życzenia wszystkim małym radomszczanom i tym, którzy wciąż czują się dziećmi. Jak zaznaczyła, nie każde dziecko może się jednak tym dniem cieszyć, bo 20 rodzin właśnie zostało dotkniętych niezawinionymi zwolnieniami z pracy. Chodzi o pracowników Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Jak informowaliśmy we wtorek, po przeprowadzonym w spółce audycie stwierdzono "przerost zatrudnienia" i zdecydowano o zwolnieniach.

- W wśród zwolnionych znalazły się osoby samotne i samotni wychowujące dzieci – podkreśla poseł Milczanowska. - Przedsiębiorstwo jest teraz zarządzane przez innego prezesa powołanego przez prezydenta miasta. Spółka kierowana przez Wiesława Kamińskiego bardzo się rozwinęła, stworzonych zostało kilka nowych zakładów, PGK cały czas było proinwestycyjne, otrzymywała wiele nagród…

Na konferencji prasowej obecny był też były prezes PGK Wiesław Kamiński. Jak wyjaśnia, o „złej kondycji finansowej” spółki dowiedział się dopiero teraz, a - jego zdaniem - było to pretekstem nowych władz do działań przeprowadzonych w ostatnich dniach.
- Spółka rozwijała się dynamiczne, dostawaliśmy dotacje i pożyczki preferencyjne, dzięki temu jak na możliwości spółki komunalnej wykonaliśmy naprawdę dużo potrzebnych inwestycji. Bez nich, tak jak bez nowego Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów i dziesiątek kilometrów kanalizacji , bez nowych ciepłociągów, spółka mogłaby być narażona na poważne straty – mówi Wiesław Kamiński. - Radziliśmy sobie, wiedząc, że naszym największym bogactwem w firmie jest doskonale wyszkolona załoga. Przyjmowaliśmy ludzi tam, gdzie uważaliśmy, że w nowych zakładach potrzebny będzie ten kapitał ludzki. Pojęcie „przerostu zatrudnienia” jest oderwane od rzeczywistości, zostało utworzone na potrzeby politycznej demagogii. Zwolnieni zostali sumienni i czasem wieloletni pracownicy, ale zagrał tutaj klucz partyjny.

Jak dodaje były prezes PGK, zahamowanie rozwoju tak dużej firmy spowoduje to, że na wiele lat zachwiany zostanie „rozmach inwestycyjny”. - Bardzo źle to wróży na przyszłość – przekonuje i dodaje, że dziwne jest, iż z jednej z strony zwalnia się ludzi, a z drugiej przyjmuje nowych pracowników.

- Odczytałam list skierowany do radomszczan i pracowników urzędu miasta i miejskich spółek, który napisał 4 lutego kandydat na prezydenta Jarosław Ferenc. Pisał, że nie będzie zwolnień i czystek politycznych. Teraz zderzamy się z rzeczywistością. Każdy polityk, pracodawca powinien brać odpowiedzialność za swoje słowa. Po co było się zwracać w ten sposób do pracowników, gdy teraz robi się zwolnienia grupowe? – pyta Anna Milczanowska. - Nie znam wszystkich tych osób, trudno kojarzyć wszystkich pracowników spółek z Anną Milczanowską. Kiedy zostałam prezydentem w 2006 roku owszem było kilka zwolnień, ale nie kilkadziesiąt i absolutnie nie byli zwalniani pracownicy z podległych miastu spółek i jednostek. Dlatego zwracam się do pana prezydenta o to, żeby odpowiadał za swoje słowa.

Poseł PiS zapowiada także pomoc dla zwolnionych. - Moje biuro poselskie udzieli wszelkiej pomocy osobom zwolnionym, jeśli te tylko będą sobie tego życzyły. Jeśli będą chciały złożyć pozew do sądu, służę pomocą – zapewnia.

- Zostawiliśmy miasto z dużym rozmachem rozwojowym, z ludźmi, którzy pracowali jak mogli najlepiej. Teraz widzimy, że wiele spraw stanęło. Pytanie: Co dalej panie prezydencie? Co dalej prezesi spółek? Proszę o chęć współpracy z posłem na sejm RP – mówi poseł Anna Milczanowska.

Była prezydent Radomska szczególnie zaniepokojona jest decyzją o zaniechaniu przebudowy miejskiej pływalni. - My nie mieliśmy remontować basenu. Basen miał być wybudowany zupełnie od zera przy ulicy Leszka Czarnego. Cały projekt powstawał przy współpracy radnych miejskich i odpowiadał oczekiwaniom radomszczan. Projekt jest gotowy i okazuje się, że wydane na niego 230 tysięcy idzie do kosza. Do ogrom pieniędzy. Gdybym to ja była prezydentem, za taką decyzję chyba bym została „zlinczowana” przez opozycję. Nie może tak być, że gdy radni współpracują, projekt powstaje według ich pomysłów, na czyjeś widzimisię będzie budowany nowy obiekt. Mieliśmy plan, jak pozyskać pieniądze, wszystko było przeliczone, pod koniec 2017 roku basen miał być oddany do użytku. Stary basen powinien być zamknięty, jego dni są policzone. Jest w takim stanie, że by z niego korzystać, trzeba go wyremontować, a wiec przeznaczyć na ten cel kolejne 7-8 milionów złotych. Ale rozwój miasta nie polega na tym, że powstanie kolejny aquapark. Rozwój to nowe drogi, przedsiębiorstwa…

Poseł zwraca też uwagę na bezzasadną krytykę projektu odnowienia Parku Świętojańskiego i na to, że nie są kontynuowane prace związane z rewitalizacją miasta.

Czytaj więcej w tygodniku „Co Nowego”, w piątek 3 czerwca z „Dziennikiem Łódzkim”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto