Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w Rajczy: Ogień strawił dom, potrzebna jest pomoc, a strażacy odpierają zarzuty [ZDJĘCIA]

Jacek Drost
Trzyosobowa rodzina straciła dach nad głową w wyniku pożaru, do którego doszło w Rajczy. Gmina prowadzi akcję pomocy dla pogorzelców. A strażacy OSP Rajcza odpierają zarzuty, że do akcji gaśniczej przyjechali nieprzygotowani.

Do pożaru doszło w piątek przysiółku Hulboje – poinformował Marek Tetłak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu. Dodał, że w wyniku pożaru spaliły się poddasze, kotłownia i część garażu. W akcji gaśniczej brało udział 12 zastępów, ok. 50 strażaków. Policja wyjaśnia przyczyny pożaru.

Tymczasem strażacy z OSP w Rajczy spotkali się z zarzutem, że do akcji gaśniczej przyjechali nieprzygotowani.

– Chciałabym zdementować plotkę, że pojazd OSP Rajcza, który dotarł pierwszy na miejsce dzisiejszego pożaru, nie miał zatankowanego zbiornika gaśniczego. Bezpośrednio po przyjeździe na teren działań, oszacowaniu rozwinięcia pożaru, dowódca auta poprosił o zadysponowanie dodatkowych sił i środków gaśniczych – napisała na Facebooku, Aleksandra Jon, prezes OSP Rajcza.

Wyjaśniła, że rozwinięte zostały dwie linie gaśnicze. Jedną strażacy gasili ogień, drugą bronili zagrożonego budynku. Po rozpoczęciu działań dojechał samochód gaśniczy z OSP Rycerka Dolna, z którego rozwinięto kolejne dwie linie, więc w pierwszej fazie dwa zastępy jednocześnie podawały trzy strumienie wody na pożar i jeden w obronie zagrożonego budynku mieszkalnego. W międzyczasie strażacy z pomocą kilkorga mieszkańców zaczęli także budować linię zasilającą z pobliskiego potoku. Trze-ci pojazd, który dotarł na miejsce, należał do PSP w Żywcu, który skierował kolejną linię gaśniczą na palący się dom. Równocześnie strażacy z OSP Rajcza szukali ewentualnych osób poszkodowanych w pomieszczeniach budynku objętego pożarem. Na teren akcji dojeżdżały kolejne jednostki OSP.

– Dziękujemy wszystkim tym, którzy w pierwszej fazie akcji gaśniczej pomagali w prowadzeniu działań. Niestety, nie zabrakło również tych, którzy utrudniali działania i nie szczędzili obraźliwych słów. Po raz kolejny miałam przemilczeć niesprawiedliwe i złośliwe komentarze ludzi, którzy nie mają pełnej wiedzy na temat zdarzenia, jednak czuję się odpowiedzialna za swoich strażaków. Jako prezes czuję potrze-bę powiedzenia głośnego „NIE”. Nie tylko w imieniu naszej jednostki, ale wszystkich jednostek straży ochotniczych. Strażacy-ochotnicy bezinteresownie poświęcają bardzo dużo prywatnego czasu na podnoszenie kwalifikacji oraz udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych. Nie oczekujemy pochwał czy przywilejów. Jako Zarząd będziemy czynić wszelkie starania, aby stan osobowy jednostki się nie zmieszał. Jednak Państwa niesprawienie komentarze demotywują zespół i zniechęcają strażaków do charytatywnej służby – podkreśliła prezes Jon. Zapowiedziała, że wobec osób, które rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, rozważą założenie sprawy o zniesławienie, a mieszkańców gminy zachęciła do wstąpienia w szeregi OSP.

Marek Tetłak nie ukrywa, że strażacy zawodowi są wdzięczni ochotnikom za pomoc. Jest ona nieoceniona, nie tylko podczas pożaru w Rajczy, ale także w innych miejscowościach. Bez działań ochotników, często ze względu na dojazd, czas reakcji jeszcze by się wydłużył.

– Ochotnicy wykonują mnóstwo dobrej roboty. Są w stanie dużo zrobić przed naszym przyjazdem. Czasami ocena działań przez ludzi z zewnątrz jest różna, ale trzeba pamiętać, że ludźmi kierują emocje, a strażak podczas działań musi być opanowany – podkreślił Marek Tetłak.

Podczas pożaru w Rajczy spalił się cały dobytek młodego małżeństwa z 3,5 roczną córką. Urząd Gminy w Rajczy błyskawicznie zorganizował akcję pomocy dla pogorzelców.

– Gmina pomoże zarówno finansowo, jak i materialnie, będzie pomagać w zbiórce i transporcie materiałów, pomoże w koordynowaniu działań związanych z odbudową domu, a także dołoży wszelkich starań, aby poszkodowana rodzina mogła odzyskać utracony w wyniku pożaru dorobek życia – poinformował Urząd Gminy w Rajczy.

Potrzebne są ubranka dziecięce w rozmiarach 104, buciki 25/2; odzież damska w rozmiarach 44/46, obuwie 37, odzież męska w rozmiarach XXL, obuwie 45, a także meble, łóżka, pościel, koce, ręczniki, sprzęt AGD/RTV . Zbiórka rzeczy materialnych prowadzona jest pod adresem: Rajcza 95 (przysiółek Hulboje) tel. 572 459 285.

W przypadku innych form pomocy można dzwonić na numery 504-209-511 oraz 33 864 31 55 wew. 33.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto