Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przebudowa Rynku w Żywcu: Św. Florian... budzi emocje

Jakub Marcjasz
Fontanna i figura św. Floriana wróciły na żywiecki rynek. I niektórym mieszkańcom bardzo się nie podobają...

Tegoroczne uroczystości Święta Niepodległości w Żywcu mają się odbyć już na wyremontowanym rynku. Po tym terminie będą wykonywane jeszcze pewne prace. Wszystko - zgodnie z umową - ma zakończyć się do 15 grudnia. Dlatego roboty na rynku trwają od rana do wieczora. Posadzone zostały już drzewa i krzewy w donicach, zamontowano ławki i pozostałą infrastru-kturę.

Ale im bliżej kończenia prac, tym inwestycja budzi coraz więcej emocji.

Wśród mieszkańców można usłyszeć krytyczne głosy dotyczące zbyt małej ilości zieleni na rynku.

- Co będzie, jak latem cały ten plac się nagrzeje? Nie ma nawet grama cienia, nikt tutaj nie będzie siedział - mówi jedna z kobiet. - Przerażająca jest moc tych lamp - dodaje kolejna, mieszkająca przy ul. Sempołowskiej.

- Ilu Polaków, tyle zdań. Uważam, że jest zrobione tak, jak powinno być. Jeszcze nikt taki się nie narodził, aby każdemu dogodził - mówi Antoni Szlagor, burmistrz Żywca. W ten sposób odpowiada na kolejne krytyczne głosy. Dotyczą one... fontanny z figurą św. Floriana, która rów-#nież stanęła na żywieckim rynku.

W założeniu ma ona nawiązywać do historycznego wyglądu głównego placu w mieście i tej, która stała w tym miejscu po wojnie.

Jednak w opinii mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy, postawiona na rynku figura i fontanna wykonane są z innego kamienia niż pierwotne. Mają zdecydowanie jaśniejszy kolor, a postument jest nieadekwatny do wielkości figury, która jest nieproporcjonalna.

Pierwotny św. Florian miał - według mieszkańców - być także m.in. mniejszy, mieć inne buty („teraz to są buty Wilhelma Tella, dać mu jeszcze łuk i będzie strzelał”) czy posiadać inne elementy („Florian polewał z cebrzyka, a to wygląda jak muszla”). Inne są też rurki toczące wodę pitną. A całość nie komponuje się z otoczeniem.

- Albo odtwarzamy to na 100 procent, albo robimy po swojemu. Ale nie mówimy wówczas, że historycznie - zauważa Tadeusz Rachwalski z Żywca-Zabłocia, który pamięta figurę świętego Floriana i fontannę jeszcze sprzed wojny.

Przypomina, że pierwotnie figura ze studnią otoczona była czterema drzewami, a także nie stała w centralnym punkcie, jak obecnie.

- Mój Żywiec mam tylko w pamięci, dzisiejszy rynek to tragikomedia - stwierdza Janina Kostka, która jako dziecko często chodziła po wodę właśnie na rynek.

O przywrócenie na rynku zdroju z figurą w pierwotnej formie apelowali przedstawiciele bielskiej delegatury Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Oni też konsultowali ostateczny projekt (powstawał na podstawie zdjęć oraz oryginalnej rzeźby głowy świętego Floriana, która znajduje się dzisiaj w miejscowym muzeum). Projekt został wówczas zaakceptowany.

- Wydaje mi się, że artysta włożył dużo serca, aby figura była jak najbardziej udana i w dużym stopniu spełniała oczekiwania. Co do szczegółów, w związku z naszą rozmową, specjalnie się przyjrzę jeszcze raz i porównam, ale przechodząc tamtędy nie zauważyłem niczego niepokojącego - mówi Mariusz Godek z bielskiej delegatury Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Dodaje, że figura, która stanęła, to obiekt współczesny, dlatego chodziło przede wszystkim, aby oddać pewne wymogi ikonograficzne, żeby figura była zgodna z tradycją przedstawienia św. Floriana i - jak zaznacza konserwator -przypominała pierwotny pomnik, ale nigdy on już nie będzie taki, jak tam był.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto