Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewitalizacja Zabłocia. Potrzebne są nie tylko inwestycje

Jakub Marcjasz
Wojciech Kłosowski był jednym z ekspertów zaproszonych przez Żywiecką Fundację Rozwoju
Wojciech Kłosowski był jednym z ekspertów zaproszonych przez Żywiecką Fundację Rozwoju Piotr Trzmielewski
Rewitalizacja Zabłocia to jedno z największych wyzwań dla naszego miasta. - Jeśli ten proces ma być trwały, musi być robiony z cierpliwością, bo można wywołać zmiany bardzo szybkie, ale one nie będą wówczas trwałe - mówi ekspert.

Coś udało się już zrobić, ale na żywieckim Zabłociu wiele jeszcze musi się zmienić. Wystarczy przejść się ul. Dworcową.

- Myślę, że nie ma co gadać o rewitalizacji dzielnicy Zabłocie, bo my cały czas mówimy o jej rozwoju - odpowiada pytany o to Antoni Szlagor. Burmistrz Żywca wymienia inwestycje, jakie na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, zostały zrealizowane w tym miejscu. Chodzi m.in. o budowę nowego przedszkola, stworzenie plaży nad potokiem Leśnianka, wykonany przez PKP remont dworca kolejowego i peronów czy wybudowany przez prywatnego inwestora dworzec autobusowy. Mówi też o trwającym właśnie remoncie ul. Stolarskiej. - Teraz rewitalizację dotyczącą kamienic powinni przeprowadzić niektórzy mieszkańcy naszego miasta, bo ciężko aby w obecnym stanie wynajmować tam lokal. Jeśli chce się prowadzić biznes, to trzeba najpierw w ten biznes zainwestować - stwierdza włodarz Żywiec.

Zmienić myślenie
Eksperci, którzy zajmują się tematem rewitalizacji na co dzień mówią, że inwestycje (ze środków publicznych i prywatnych) są ważne, ale one same nie wystarczą.

- Rewitalizacja jest skuteczna tam, gdzie w jednym czasie przeprowadza się dużo działań i udaje się zmobilizować wszystkich zainteresowanych. To musi być leczenie wszystkich objawów naraz i praca nad wszystkimi aspektami, ponieważ to leczenie kryzysu, który jest splotem różnych niekorzystnych zjawisk - zauważa Wojciech Kłosowski, zajmujący się tym tematem od lat, obecnie wspierający procesy rewitalizacji w Łodzi i Gorzowie Wielkopolskim. Podkreśla, że rewitalizacja to przede wszystkim praca ze społecznością lokalną, bo będące niejako symbolem obszaru wymagającego zmiany sypiące się budynki wyglądają tak a nie inaczej nie dlatego, że nikomu na nich nie zależało, ale najprawdopodobniej dlatego, że lokalna społeczność straciła ekonomiczną możliwość utrzymania tych budynków w należytym stanie.

- Mam swoje pomysły, ale muszę je głęboko schować do kieszeni, mogę jedynie podpowiedzieć, jaką drogą doprowadzić do takiego dialogu z mieszkańcami, żeby oni chcieli przypomnieć sobie historię i tożsamość tego miejsca, wymyślić dla niego przyszłość i potem razem ją realizować. Rozwiązania wymyślają nie eksperci - jeśli miasto ich zamawia, to jest na ślepej uliczce - tylko lokalna społeczność - odpowiada Wojciech Kłosowski, pytany o pomysły dla Zabłocia.

A przeprowadzenie skutecznej rewitalizacji nie jest łatwe. - Jeśli ten proces ma być trwały, musi być robiony z cierpliwością, bo można wywołać zmiany bardzo szybkie, ale one nie będą wówczas trwałe - mówi ekspert i jako przykład podaje Łódź, gdzie w planie rewitalizacji zastrzeżono, że poprawa koniunktury nastąpi na zmienianym obszarze dopiero po 4-5 latach. Dlatego tak ważne jest, aby ograniczyć wpływ tzw. smerfów marudów, którzy na początku nie dostrzegają tego co już udało się zrobić. Potrzebna jest także trwała wola polityczna, aby nie przeprowadzać zmian w planie w trakcie jego realizacji.

Potrzebna jest w końcu zmiana myślenia. - Przez wiele lat w Polsce zarządzaliśmy miastami w taki sposób, że burmistrz wiedział lepiej, a mieszkańcy byli z tym pogodzeni. Teraz musimy nauczyć innego stylu zarządzania i dotyczy to obu stron - mieszkańcy muszą nauczyć się, że ich zdanie się liczy, więc muszą być aktywni, a burmistrz, że mieszkańcy mają dużo mądrych rzeczy do powiedzenia - podsumowuje Wojciech Kłosowski. Przyznaje jednocześnie, że uczą się też eksperci, którzy powinni tylko moderować procesem, a tak naprawdę przede wszystkim dużo słuchać.

Dobre praktyki
Przykłady zaangażowania mieszkańców, które są tak ważne przy rewitalizacji, już są. Dzięki społecznikom na Zabłociu udało się m.in. stworzyć dwa boiska do plażowej piłki siatkowej, postawiono ławki i wybudowano palenisko nad Leśnianką. Wytyczone zostały też szlaki i postawiono tablice, które mają promować Zabłocie. Ukazały się też dwa wydania Kalendarza Zabłockiego.

Żywiecka Fundacja Rozwoju, która bliżej postanowiła przyjrzeć się potrzebom mieszkańców Zabłocia, przeprowadziła już wśród nich ankietę. W opracowaniu jest także szczegółowa diagnoza. Pierwsze wnioski są takie, że oprócz wskazania dużych braków i deficytów tej dzielnicy Żywca, widać też dość dużą gotowość do działania jej mieszkańców.

- Na pytanie, kto powinien inicjować zmiany wskazano samych mieszkańców, później władze, a potem radnych z Zabłocia. To budujące i rokuje dobrze, jeśli chodzi o kwestie związane z rewitalizacją społeczną, bo żeby mówić o wspólnych planach i działaniach, trzeba przede wszystkim budować poczucie wspólnoty - zauważa Anna Barabasz z fundacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto