Rowerowa pielgrzymka odbędzie się już po raz ósmy. Uczestnicy zamierzają przejechać kilka tysięcy kilometrów i dotrzeć do sanktuarium La Salette we Francji. Przy okazji pokonają siedem alpejskich przełęczy leżących na wysokości powyżej 2 tysięcy metrów nad poziomem morza. Później część uczestników wróci do Polski, a reszta pojedzie do Rzymu.
– Wyprawy łączą w sobie pewną formę nowej ewangelizacji. Nie są to zwykłe wyjazdy turystyczne, zawsze cel jest religijny. Podczas każdej pielgrzymki modlimy się w jakichś intencjach, zachęcamy ludzi do włączenia się w te modlitwy, ale także nagłaśniamy pewne rzeczy dotyczące naszej diecezji – wyjaśnia ks. Grzegorz Kierpiec, inicjator oraz główny organizator przedsięwzięcia.
W poprzednich latach rowerzyści dziękowali m.in. za Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, Chrzest Polski oraz Światowe Dni Młodzieży, a także 25 lat istnienia diecezji bielsko-żywieckiej.
Tegoroczna wyprawa-pielgrzymka wpisuje się w obchody 750-lecia miasta Żywca, ma być także dziękczynieniem i okazją do materialnego wsparcia klasztoru sióstr klarysek od Wieczystej Adoracji w Kętach, który domaga się remontu.
Wyprawa wyruszy 23 lipca. Potrwa miesiąc. Weźmie w niej udział 11 osób.
Rowerzyści zawsze wyruszają z Żywca, a później docierają do różnych zakątków świata. Zjeździli już całą Europę, pokonali 5 tys. km i dotarli na Saharę. Byli w Ziemi Świętej, zwiedzili Izrael i Palestynę. A przez Armenię dojechali do Gruzji.
– Wyjazdy mają charakter religijny, ale także wychowawczy – podczas takich wypraw każdy się zmienia – opowiada ks. Kierpiec. Dodaje, że codziennie rowerzyści pokonują kilkadziesiąt kilometrów, niezależnie od ukształtowania terenu i pogody. – Przy takich wysiłkach fizycznych wszystko z człowieka wychodzi – pokornieje, czuje się zależny i zdany na pomoc innych. Jeździmy bez żadnego wspomagania samochodowego, wszystko wieziemy ze sobą, więc jest to poniekąd szkoła przetrwania – opowiada ks. Kierpiec.
W wyprawach biorąa udział zazwyczaj mieszkańcy Żywiec-cyzyny w różnym wieku. Skład jest ograniczony do kilkunastu osób, bo wiadomo – im więcej uczestników, tym więcej kłopotów w trasie, a na te przy takich odległościach i sztywnym harmonogramie trzeba ograniczać do minimum.
– Zawsze jesteśmy przyjmowani bardzo serdecznie, z wielkim zainteresowaniem – podkreśla ks. Kierpiec.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?