Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śpiewali i grali dwa dni

Wanda Then
Zespół Groniczki z Cięciny tańczy dopiero od półtora roku. W sobotę pokazał się w Żywcu.
Zespół Groniczki z Cięciny tańczy dopiero od półtora roku. W sobotę pokazał się w Żywcu.
W sobotę i niedzielę bawiono się znakomicie na żywieckim Rynku. W ten sposób finiszowała piąta edycja cyklu imprez "Boże Narodzenie po beskidzku". Po trwających od końca listopada warsztatach folklorystycznych, ...

W sobotę i niedzielę bawiono się znakomicie na żywieckim Rynku. W ten sposób finiszowała piąta edycja cyklu imprez "Boże Narodzenie po beskidzku". Po trwających od końca listopada warsztatach folklorystycznych, konkursach, spotkaniach i przygotowaniach, właśnie na Rynku spotkały się gminy Żywiecczyzny.

Wszystko, co najlepsze

W sobotę prezentowały się Jeleśnia, Radziechowy-Wieprz, Rajcza, Węgierska Górka, Żywiec. W niedzielę Ujsoły, Łodygowice, Milówka, Świnna, Ślemień i Czernichów. Każda gmina pokazywała nie tylko to, co ma najlepszego w muzyce i tańcu, ale także w pogodkach, tradycjach, kolędowaniu. Podczas gdy na scenie pod dużym namiotem swoje umiejętności pokazywały zespoły i grupy kolędnicze, tuż obok na stoiskach spróbować można było regionalnych smakołyków, a także kupić czy jedynie zobaczyć wspaniałe efekty ludowego rzemiosła.

Nie zbrakło bliźniaczek

Oczywiście, żadna regionalna impreza nie może się obyć bez sióstr-bliźniaczek z Korbielowa, czyli Zofii i Józefy Sordylówien. Były także w sobotę na żywieckim Rynku, choć czasu na przygotowanie smakowitych kołaczy z posypką, jabłkami i śliwkami miały niewiele. W ich gospodarstwie od kilku dni ,kopiło się i rodziło". W wigilię przyszło na świat jagniątko, w nocy ze Szczepana na sobotę drugie, nad ranem jałówka. Całą noc bliźniaczki były na nogach, rano na żywiecki Rynek musiały jednak zdążyć na prezentacje. Udało się i obie panie były pełne wigoru.

Hałasowały Błamuty

Jak zwykle dużo zamieszania narobiły grupy żywieckich dziadów. Tuż po 13.00 w sobotę na płytę Rynku autobusami zajechały Bałamuty ze Zwardonia. Diabeł gonił i zaczepiał widłami kogo popadło, balwierz szukał chętnych do szybkiego poprawiania fryzury, kilku dziarskich chłopaków trzaskało z batów aż echo niosło. To przedsmak tego, co działo się będzie na Żywiecczyźnie podczas góralskiego karnawału na przełomie stycznia i lutego, gdy na kolędowanie wyruszą wszystkie kolorowe grupy dziadów.

Chętnych coraz więcej

Z roku na rok coraz więcej jest chętnych do udziału w warsztatach i spotkaniach "Bożego Narodzenia po beskidzku", podczas których poznać można wiele odchodzących w zapomnienie tradycji.

- Do zajęć włączają się nauczyciele, którzy zdobytą podczas warsztatów wiedzę przekazują dzieciom w szkołach. Dzięki temu do żywieckich domów wracają dawne ozdoby, które wyparte został przez kolorowe sklepowe plastiki, kultywowane są wspaniałe obyczaje - powiedział nam podczas spotkania na Rynku prowadzący imprezę Andrzej Maciejowski, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Milówce.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto