– Wszyscy radni głosowali za odrzuceniem wniosku, ponieważ inicjatorzy referendum nie mieli wymaganej liczby podpisów od mieszkańców – twierdzi Krzysztof Greń, przewodniczący żywieckiej RM.
Aby doprowadzić do zorganizowania referendum, konieczne było zebranie podpisów od 10 procent mieszkańców Żywca uprawnionych do głosowania, co w przeliczeniu stanowiło 2613 osób.
KNP miał nawet więcej, bo około 3200 podpisów, ale komisja powołana przez Radę Miejską uznała za nieważne aż 735 z nich.
– W większości przypadków chodziło o to, że podpisane osoby nie posiadały prawa wyborczego, albo podały błędny pesel – tłumaczy przewodniczący Greń.
Dodaje, że inne podpisy odrzucono, bo dane osoby podpisały się więcej niż jeden raz, albo podały błędnie imię, nazwisko lub adres.
Nie zgadza się z tym organizator akcji zbierania podpisów.
– Weryfikacja podpisów była nieobiektywna. Dlatego złożymy odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który mam nadzieję, że rzetelnie zbada całą sprawę i orzeknie na korzyść mieszkańców miasta Żywca– zapowiada Wiesław Lewicki, szef bielskiego oddziału KNP.
Przekonuje ponadto, że niektórzy żywczanie nie zostali uwzględnieni na liście, ponieważ jak stwierdził „brzydko się podpisali”.
– Nie można takim osobom odbierać prawa do głosowania – zaznacza prezes Lewicki.
Parada Motocyklistów w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
