Z 22 nauczycielami ze szkół prowadzonych przez powiat żywiecki rozwiązano stosunek pracy po zakończeniu roku szkolnego 2015/2016. Powód to niż demograficzny i szukanie oszczędności.
Liczba uczniów (jeszcze) spada
Największej zapaści spodziewamy się w przyszłym roku szkolnym. W szkołach ponadgimnazjalnych będzie wówczas ponad 250 dzieci mniej w stosunku do roku obecnego - zauważa Stanisław Kucharczyk, wicestarosta żywiecki.
A spadek uczniów jest naprawdę znaczący.
- To jest przepaść - mówi Stanisław Kucharczyk. - Na przestrzeni ostatnich lat młodzieży uczącej się jest o tysiąc mniej. To praktycznie parę szkół - opisuje skalę zjawiska.
Dlatego powiat szukając oszczędności - był moment, że mówiło się nawet o 6,2 mln zł deficytu i to tylko na samych płacach - chciał w zeszłym roku likwidować nawet szkoły. Ostatecznie zgody nie wyraził na to kurator oświaty.
I tak w roku szkolnym 2016/2017 w 46 oddziałach uczyć będzie się 1399 uczniów (średnia w oddziale wynosi blisko 30,5 ucznia). Dwa oddziały, czyli tyle ile planowano, uruchomiono w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Węgierskiej Górce. To ta placówka najbardziej była zagrożona widmem likwidacji.
- Generalnie jesteśmy pozytywnie zaskoczeni naborem - mówi wicestarosta żywiecki.
Władze powiatu obawiały się, że oprócz niżu demograficznego wpływ na ilość uczniów będzie miało także otwarcie drogi ekspresowej do Bielska-Białej. Łatwiejszy dojazd mógł spowodować zwiększenie liczby uczniów z Żywiecczyzny, którzy wybiorą szkoły ponadgimnazjalne poza naszym powiatem. Na szczęście tak się nie stało. A liczba uczniów, którzy decydują się na taki krok, od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie i wynosi 8-10 proc. Poza tym udało się przyciągnąć do naszych szkół uczniów spoza powiatu. To ważne, bo wysokość subwencji oświatowej uzależniona jest od liczby uczniów. - W efekcie, przy dużym niżu, mamy praktycznie tę samą liczbę dzieci co rok wcześniej - zauważa Stanisław Kucharczyk, podkreślając, że to m.in. zasługa oferty i nietypowych kierunków kształcenia.
Zwolnienia muszą być
To jednak nie uchroniło przed zwolnieniami nauczycieli. Wszystko dlatego, że zmniejszona została liczba oddziałów w szkołach, a to w efekcie mniejsza liczba godzin dydaktycznych. Wszystko po to, aby ograniczyć koszty prowadzenia placówek oświatowych.
- Nie stać nas, aby prowadzić prawie, że indywidualne nauczanie - tłumaczy wicestarosta.
W tym roku deficyt w powiatowej oświacie ma wynieść około 2,5 - 3 mln zł.
Spośród zwolnionych nauczycieli (dotknęły one uczących przedmiotów ogólnych, a nie zawodowych) cześć była zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. Najwięcej zwolnień - pięć - miało miejsce w Zespole Szkół Agrotechcznicznych i Ogólnokształcących w Żywcu-Moszczanicy. Na szczęście co najmniej czterech pedagogów znalazło już nową pracę.
Jaki będzie ten rok szkolny czas pokaże. Wiadomo, że apogeum będzie miało miejsce w roku szkolnym 2017/2018.
- Do tego wstrząsu, który nastąpi w przyszłym roku, przygotowujemy się od dwóch lat - mówi Stanisław Kucharczyk, przypominając, że temu służyła decyzja o braku etatowego członka zarządu, czy likwidacja Powiatowego Zarządu Oświaty.
- Musimy to przetrwać, a potem będzie już lepiej - kończy wicestarosta żywiecki.
W ogłoszonej w piątek przez minister edukacji reformie jest zapowiedź utworzenia od września 2017 roku czteroletniego liceum, pięcioletniego technikum oraz trzyletniej szkoły branżowej pierwszego stopnia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?