Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Radni nie chcieli podejmować decyzji w sprawie sprzedaży Stowarzyszeniu Siemacha domu Jana Szczepanika. Prezydent jest oburzony

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Kamienica przy ul. Sowińskiego na razie nie zostanie sprzedana Stowarzyszeniu Siemacha, które chce tam utworzyć dom dziecka. Radni zdjęli ten punkt z porządku obrad sesji.
Kamienica przy ul. Sowińskiego na razie nie zostanie sprzedana Stowarzyszeniu Siemacha, które chce tam utworzyć dom dziecka. Radni zdjęli ten punkt z porządku obrad sesji. archiwum Paweł Chwał
Tarnowscy rajcy wykreślili z porządku czwartkowej (21 marca) sesji punkt dotyczący sprzedaży kamienicy, w której niegdyś mieszkał i pracował "polski Edison". Za symboliczną kwotę kupić chce ją Stowarzyszenia Siemacha, planujące utworzenie w budynku domu dziecka. - Radni wykazali się znieczulicą - komentuje prezydent Roman Ciepiela.

Radni nie chcą teraz decydować o sprzedaży kamienicy po Janie Szczepaniku

Miasto od kilku lat zastanawia się co zrobić z niszczejącą kamienicą przy ul. Swoińskiego 11. Willa Świtezianka, w której mieszkał przez pewien czas wybitny wynalazca Jan Szczepanik wymaga gruntownych prac remontowych, na które Tarnowa nie było stać.

W ostatnim czasie do magistratu z wnioskiem o nabycie kamienicy zwróciło się Stowarzyszenie Siemacha. Zgodnie z deklaracją chciało zagospodarować budynek pod dom dziecka. Władze Tarnowa entuzjastycznie podeszły do pomysłu i były skłonne sprzedać nieruchomość z 99 procentową bonifikatą. Zgodę na to musieli jednak wyrazić radni.

Punkt w tej sprawie znalazł się w porządku obrad czwartkowej (21 marca) sesji rady miejskiej. Radni zdecydowali się jednak usunąć go z planu sesji.

- Mamy do czynienia pewnie z taką dobrą, społeczną inicjatywą przekazania stowarzyszenia budynku przy Sowińskiego, natomiast w uzasadnieniu mamy napisane, że nie ma operatu szacunkowego, a jest to warte prawdopodobnie kilka milionów złotych. To czteropiętrowy budynek w centrum miasta i miałoby to zostać przekazane za jeden procent, więc ze względu na budżet Tarnowa, który kuleje i jest dość w złym stanie, a mamy też koniec kadencji rady więc ja wnioskuje o ograniczenie tego punktu - mówił Józef Gancarz, radny klubu PiS.

Wniosek został ostatecznie poparty przez większość radnych. Od głosu wstrzymał się tylko Marek Ciesielczyk.

Prezydent: radni wykazali się znieczulicą

Decyzja o wycofaniu z porządku obrad punktu dotyczącego sprzedaży kamienicy Stowarzyszeniu Siemacha oburzyła prezydenta Tarnowa Romana Ciepielę.

- To jest rzecz niedopuszczalna, żeby nawet nie rozpocząć dyskusji, zapytać dlaczego, kto, na jakich warunkach, tylko od razu odrzucić taki wniosek. To jest czysta znieczulica i oceniam to najgorzej jak tylko można - podkreśla Roman Ciepiela.

Przekonuje, że nowy dom dziecka w Tarnowie to pilna potrzeba, ponieważ przepełnione są inne takie obiekty, brakuje miejsca w pogotowiach opiekuńczych, a miasto cały czas szuka rodzin zastępczych.

- Zwłoka w tej sprawie jest więc nieuzasadniona. To jest kamienica, w której przez jakiś czas mieszkał Jan Szczepanik, który sam był dzieckiem porzuconym. I Siemacha złożyła deklarację, że utworzy w tym budynku wręcz izbę pamięci poświęconą temu człowiekowi po to, żeby pokazać dzieciom, które będą tam mieszkały, że fakt porzucenia czy nieposiadania biologicznych rodziców wcale nie oznacza tragedii, że można żyć inaczej - zaznacza prezydent Ciepiela.

Niepełnosprawni artyści prezentują wielkanocne ozdoby na ulicy Piekarskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto