Ojcu chłopca, który postrzelił swojego kolegę, przedstawiliśmy dwa zarzuty. Dotyczą one artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci oraz artykułu 263 paragraf 3, czyli udostępnienie broni palnej osobie nieuprawnionej - poinformowała Alicja Borowska, wz. prokuratora rejonowego w Żywcu.
Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania. Przedstawił natomiast zaświadczenie, że leczy się psychiatrycznie.
- W związku z tym prokuratura powołała biegłych lekarzy psychiatrów celem przeprowadzenia jednorazowego badania sądowo-psychiatrycznego - dodała prokurator Borowska.
Jeśli się okaże, że mężczyzna nie ma problemów psychicznych, prokuratura przygotuje akt oskarżenia. W tej chwili czeka na opinię biegłych lekarzy psychiatrów.
Do tragedii doszło w poniedziałek, 3 listopada, ub. roku. W poniedziałkowe popołudnie 12-letni Hubert, bawiąc się bronią myśliwską ojca, postrzelił śmiertelnie swojego rówieśnika, Mateusza. 12-latek zmarł w wyniku rany postrzałowej oraz rozległego urazu czaszkowo-mózgowego. Chłopcy byli sąsiadami i kolegami z jednej klasy.
Broń, z której padł strzał, ojciec chłopca posiadał legalnie, bowiem jest myśliwym. Jak informowała prokuratura, jako myśliwy posiadał cztery jednostki broni myśliwskiej, które znajdowały się zabezpieczone w zamkniętej szafie pancernej wraz z amunicją. Na wszystkie te jednostki broni posiadał stosowane zezwolenie. Natomiast broń, z której padł strzał, nie była zabezpieczona.
Nastolatek, który postrzelił śmiertelnie swojego kolegę, nie odpowie karnie za to co zrobił, ponieważ nie ukończył 13 roku życia.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?