Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ważne przełamanie - Podbeskidzie wygrywa z Olimpią Grudziądz [ZDJĘCIA Z MECZU I TRYBUN]

Przemysław Drewniak, KLM
Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Olimpię Grudziądz 2:1 w sobotnim meczu 6. kolejki Fortuna 1. Ligi .Górale przełamali się tym samym po dwóch wyjazdowych porażkach z rzędu.

Słoneczne sobotnie popołudnie, wczesna pora rozegrania meczu i na dodatek możliwość obejrzenia tego spotkania w telewizji złożyły się poniekąd na niezbyt wysoką frekwencję w starciu Podbeskidzia z Olimpią Grudziądz. Na trybunach Stadionu Miejskiego zasiadło 2868 widzów. Można było dostrzec m.in. bielskich radnych, Dariusza Dudka - byłego trenera GKS Katowice, a także bp Piotra Gregera biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej, który jest wiernym kibicem Górali.

Już w pierwszych kolejkach beniaminek z Grudziądza pokazał, że w pierwszej lidze swoją postawą nie zamierza nikogo nudzić. W pierwszych pięciu kolejkach w meczach żadnego zespołu nie padało więcej bramek. Olimpia rozpoczęła od efektownego 5-0 z Chrobrym Głogów, a potem rozegrała m.in. szalony, choć przegrany mecz z Chojniczanką. Mariusz Pawlak należy do trenerów, którzy chętniej poniosą porażkę 3-5, niż zdobędą punkt po nudnym 0-0. I to było widać także w Bielsku-Białej, bo momentami zespół z Grudziądza nieoczekiwanie sprawiał lepsze wrażenie od Górali.

Olimpia chciała utrzymywać się przy piłce, grała płynnie w ataku pozycyjnym i gdyby miała więcej jakości w wykończeniu, mogła w pierwszej połowie "ukłuć" Górali. W bramce gospodarzy bardzo dobrze prezentował się jednak Martin Polacek, który wybronił groźne strzały Omrana Haydary'ego, Jakuba Łukowskiego czy Macieja Kony.

Po piłkarzach Podbeskidzia widać było zmęczenie. W ubiegłym tygodniu bielszczanie w przeciągu sześciu dni przejechali aż 1950 kilometrów podróżując do Suwałk i Grodziska Wielkopolskiego. To odbiło się na dyspozycji fizycznej i poziomie agresji w grze z Olimpią, bo Górale zaskakująco często przegrywali indywidualne pojedynki z piłkarzami beniaminka. Potrafili jednak wykorzystać piętę Achillesową Olimpii, którą jest gra w defensywie. W pierwszych pięciu kolejkach zespół z Grudziądza tracił średnio prawie dwie bramki na mecz i tę średnią utrzymał także w Bielsku-Białej.

Podbeskidzie dobrze rozpoczęło, bo już jeden z pierwszych strzałów zamieniło na bramkę. Nie minął jeszcze kwadrans meczu, gdy Łukasz Sierpina precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Aleksandra Komora, a ten strzelił swojego pierwszego gola w barwach Górali. Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0, ale po podaniu Sierpiny Marko Roginić główkował w poprzeczkę.

Kolejny błąd w obronie gości Podbeskidzie wykorzystało na początku drugiej połowy - Sierpina odebrał piłkę przy linii bocznej, zagrał w pole karne, a obrońca odbił piłkę wprost pod nogi Tomasza Nowaka. Pomocnik Górali silnym strzałem umieścił ją w górnym rogu bramki.

W końcówce Olimpia zdołała złapać kontakt dzięki efektownej, indywidualnej akcji Jakuba Łukowskiego, kt,ory trafił do siatki bielskiej bramki. Bielszczanie nie pozwolili jej jednak na więcej i wrócili na zwycięski szlak po dwóch wyjazdowych porażkach z rzędu.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-1 Olimpia Grudziądz
Aleksander Komor 14', Tomasz Nowak 54' - Jakub Łukowski 80'

Podbeskidzie: Martin Polacek - Bartosz Jaroch, Aleksander Komor, Kornel Osyra, Filip Modelski - Karol Danielak, Konrad Sieracki (62' Mateusz Sopoćko), Rafał Figiel, Tomasz Nowak (67' Michał Rzuchowski), Łukasz Sierpina (85' Ivan Martin) - Marko Roginić.
Trener: Krzysztof Brede

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto