Wiało i sypało

Zapowiadane na weekend ochłodzenie i silny wiatr dotarły również na Żywiecczyznę. W sobotę porywisty wiatr doprowadził do kilku lokalnych zagrożeń. W Żywcu strażacy musieli uporać się z pękniętym, groźnie zwisającym konarem drzewa, w Cięcinie usuwali z jezdni blokujące przejazd powalone drzewo. Wiatr zerwał też w sobotę transparent informujący o cyklu imprez bożonarodzeniowych rozwieszony między dzwonnicą a jedną z kamienic przy żywieckim Rynku. Wiatr w sobotę poczynił też szkody w liniach elektrycznych.

— Prawie w każdej miejscowości doszło do krótkotrwałych uszkodzeń. Najczęściej zrywane były przewody, następowały też krótkie zwarcia — poinformował dyżurny pogotowia energetycznego w Żywcu.

Prawie na trzy godziny Łodygowice pozbawione były prądu. Wiatr zerwał linię średniego napięcia w okolicy Rybarzowic, zasilającą część Łodygowic. Przez ostatnie dwa dni ochłodzenie i opady śniegu wywołały też więcej niż zazwyczaj kolizji i wypadków drogowych. Do jednego z nich doszło w Żywcu około. 9.30. Pojazd potrącił kobietę przechodzącą przez przejście dla pieszych. W wyniku doznanych obrażeń ciała pozostała na leczeniu w szpitalu. Innym drogowym zdarzeniem był wypadek, do którego doszło w Rajczy około 13.30. Tam kierujący lanosem nie dostosował prędkości do panujących warunków atmosferycznych, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Obrażeń dostała pasażerka samochodu, 12-letnia dziewczynka, którą przewieziono do szpitala. Pod wieczór w Milówce mercedes prowadzony przez kobietę, która straciła panowanie nad kierownicą, zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka fiatem 126p. Pasażerka mercedesa, 35-letnia kobieta, doznała kilku niegroźnych obrażeń i po zbadaniu jej szpitalu zwolniono ją do domu. W sobotę w powiecie żywieckim doszło poza tym do sześciu kolizji.
— Wszystkie drogi Żywiecczyzny są przejezdne, ale pojazdy należy prowadzić bardzo uważnie, bo drogi są śliskie — przypomniał wczoraj oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żywcu. Z pierwszego poważnego ataku zimy na Żywiecczyźnie cieszą się na razie narciarze. Być może zaplanowany przez niektórych sylwester na nartach, pomimo bezśnieżnych prognoz na przełom roku, wypali.

— Śnieg pada cały czas. Jest go na razie około 30 centymetrów — przyznał czesław Adamczyk ze schroniska na Hali Miziowej pod Pilskiem (1557 m n. p. m.) w Korbielowie.