Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie bez większych incydentów. Odnotowano tylko kilka wpadek [wideo]

AG
10 maja Polacy głosowali w wyborach prezydenckich
10 maja Polacy głosowali w wyborach prezydenckich Archiwum Polska Press Grupa/fot. PAWEL LACHETA
10 maja, od 7 rano Polacy głosowali w wyborach prezydenckich. Obyło się bez większych incydentów, jednak kilka wpadek odnotowano.

Do dwóch incydentów doszło w województwie świętokrzyskim. W lokalu wyborczym przy ul. Prostej w Kielcach mężczyzna pobrał kartę do głosowania, po czym wyszedł z nią z lokalu. Za to w Suchedniowie problem był z członkiem komisji.

- Otrzymaliśmy informację, że jeden z członków komisji wyborczej może być pod wpływem alkoholu. Policjanci zbadali trzeźwość wskazywanego pana, badanie wykazało, że ma ponad pół promila alkoholu w organizmie - tłumaczył Mariusz Bednarski. Mężczyzna nie mógł pełnić swoich obowiązków w komisji, został odesłany do domu.

Do interwencji policji doszło także w Sulechowie (woj. lubuskie). Przewodniczący komisji podejrzewał, że jeden z członków może być pijany. Po badaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna ma 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Komisja pracowała w okrojonym składzie.

Do podobnej wpadki doszło w Płocku. Policja dostała zgłoszenie, że jeden z członków komisji wyborczej może być nietrzeźwy. Jak się okazało, mężczyzna miał 0,8 promila alkoholu w organizmie. Sam przyznał, że dzień wcześniej spożywał alkohol.

Okręgowa Komisja Wyborcza w Bydgoszczy zgłosiła policji, że zaginęły cztery paczki wyborcze z 1700 kartami do głosowania.

- Wiemy, że paczki opuściły drukarnię, ale nie dotarły do nas. Jest możliwe, że karty trafiły gdzie indziej. Nie ma to wpływu na głosowanie, bo obwodowe komisje wyborcze dostają zwykle znacznie więcej kart niż rzeczywiście potrzeba. Niemniej zgłosiliśmy to policji - mówi sędzia Stefan Pietrzak z OKW w Bydgoszczy.

Policja bada sprawę zaginięcia. Oprócz tego incydentu wybory w tym mieście przebiegły spokojnie.

Cisza wyborcza została naruszona na jednym z osiedli w Nowej Hucie. Tam na ogrodzeniu boiska sportowego przy ul. Mycielskiego wywieszono nowy baner wyborczy. Znajdował się na nim napis szkalujący jednego z kandydatów. O fakcie zawiadomiono policję.

W gminie Kościerzyna ukradziono baner wyborczy jednego z kandydatów. Jego wartość oszacowano na 300 zł. Zniknęło również kilka plakatów wyborczych z wiejskiej gabloty.

- Policję poinformował o tym fakcie jeden z przedstawicieli komitetu wyborczego jednego z kandydatów - informuje Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy kościerskiej policji.

Dziś na Twitterze szefa zachodniopomorskiego PSL Jarosława Rzepy pojawił się wpis namawiający do głosowania na kandydata ludowców.

- Wieczorem będziemy mogli przesłuchać pana radnego, jako że wcześniej nie może się u nas pojawić - informuje aspirant Kornicz. Policja po przyjęciu doniesienia sprawdzi, kto zamieścił tę sugestię, z czyjego komputera została wysłana, kto miał dostęp do tego komputera itd. Szef zachodniopomorskiego PSL, Jarosław Rzepa nie przyznaje się do autorstwa tego komunikatu. Tłumaczy, że sam nie publikuje, a w jego imieniu robią to współpracownicy.

Za złamanie ciszy wyborczej grozi kara grzywny do 5 tys. zł.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto