Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Szczyrku - olbrzymia tragedia. Osiem osób nie żyje, w tym czwórka dzieci. Zakończono akcję ratunkową

JAK
Szczyrk. Tragiczny wybuch gazu, zawalił się budynek [ZDJĘCIA i WIDEO z akcji]. Do wybuchu gazu doszło w środę wieczorem [4 grudnia] w budynku przy ul. Leszczynowej. Spod gruzów ratownicy wydobyli osiem ciał. To cztery dorosłe osoby i czworo dzieci - to najprawdopodobniej członkowie dwóch rodzin. Dlaczego doszło do wybuchu? Przyczyną wybuchu gazu mogło być uszkodzenie gazociągu przez firmę zewnętrzną, która prowadziła w tamtym terenie prace. Na miejscu akcji znaleziono sprzęt z logo Aqua System. Akcja ratunkowa jest już zakończona.

Do wybuchu gazu doszło w środę wieczorem w budynku jednorodzinnym przy ul. Leszczynowej w Szczyrku. Informację potwierdził oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. Podkreślił, że ze wstępnych informacji wynika, iż budynek uległ całkowitemu zawaleniu. Pod gruzami mogą znajdować się ludzie.

Burmistrz Szczyrku: Myślę, że nic gorszego się nie mogło zdarzyć. Boję się powiedzieć, że to może być największa tragedia w historii Szczyrku

Przyczyny wybuchu gazu w Szczyrku

Dlaczego doszło do wybuchu? Jak informuje serwis wp.pl - Najprawdopodobniej do zdarzenia doszło z powodu przewiercenia gazociągu średniego ciśnienia. Miała to zrobić zewnętrzna firma wykonująca prace budowlane, na zewnątrz budynku. Ta wersja jest jeszcze nie potwierdzona. Wykluczono winę ludzi mieszkających w budynku. Połowa miasta jest odcięta od gazu.

Tak wyglądał budynek przy ul. Leszczynowej 6 przed wybuchem.

AKTUALIZACJA, godz. 23.00

Nieco ponad 24 godziny od tragedii na szczyrkowskiej ul. Myśliwskiej nie ma już samochodów strażackich, ale policja nadali pilnuje wjazdu na ul. Leszczynową i nie dopuszcza osób postronnych do feralnej posesji.

Tymczasem mieszkańcy beskidzkiej miejscowości u wlotu do ul. Leszczynowej zaczynają palić znicze, pojawiła się także dziecięca maskotka. Palące się pojedyncze znicze można również zauważyć co kilkaset metrów wzdłuż głównej drogi prowadzącej przez Szczyrk, czyli ulicy Myśliwskie (DW 942).

AKTUALIZACJA, godz. 16.00
Zakończyła się akcja ratowniczo-poszukiwawcza na miejscu wybuchu gazu. W wyniku tej tragedii śmierć poniosło 8 osób - 4 dorosłych i 4 dzieci. Szefowie służb zameldowali wicepremierowi Jackowi Sasinowi przebieg dotychczas wykonanych działań i ustaleń w sprawie katastrofy. Następnie odbył się briefing prasowy, w którym wicepremier przekazał mediom m.in. jakie prace służby wykonały w miejscu eksplozji.

AKTUALIZACJA, godz. 13.30

- Znałem tę rodzinę. Ostatni raz widzieliśmy się ze dwa tygodnie temu. To byli bardzo pracowici, życzliwi ludzie. Ciężko dochodzili do tego, co mieli. Jedno, drugie pokolenie pracowało, żeby zaznaczyć tu swoją obecność. Brak słów... - mówi przejęty burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy.

AKTUALIZACJA, godz. 12.20

Wybuch gazu w Szczyrku. Prokuratura wszczęła śledztwo, pod uwagę brane są różne hipotezy.

AKTUALIZACJA, godz. 11.20

Znaleziono ciała dwóch kolejnych ofiar - to dwójka dzieci. Bilans tragicznego wybuchu to osiem osób. Cztery osoby dorosłe i czworo dzieci - to najprawdopodobniej członkowie dwóch rodzin.
- W tym miejscu pragnę złożyć kondolencje wszystkim bliskim i rodzinie ofiar - mówił Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski. - Akcja formalnie zostanie zakończona, kiedy sprawdzony zostanie każdy kamień w tym miejscu - podkreślił.

Na miejscu wciąż pracują służby. Nie ma już jednak podejrzenia, żeby pod gruzami mogli znajdować się ludzie, dlatego na teren działań wjedzie ciężki sprzęt.

Czy ogłoszona zostanie żałoba narodowa? O tym zdecydować może jedynie Andrzej Duda - prezydent Rzeczpospolitej Polskiej.

- Mogę jedynie zaapelować do mieszkańców województwa o szacunek i godne potraktowanie tej tragedii - dodał Wieczorek.

AKTUALIZACJA, godz. 10.50
"Liczymy na to, że jeśli jest tam ktoś jeszcze, to wyciągniemy go żywego". Odkładają cegła po cegle, by dostać się do poszkodowanych.

AKTUALIZACJA, godz. 9.55

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, firmą, która prowadziła prace w miejscu tragedii w Szczyrku mogła być firma Aqua System z Bielska-Białej. Nie odbierają oni telefonów od Polskiej Spółki Gazownictwa, ale nam udało się do nich dodzwonić.

- Nie udzielamy żadnej informacji w tej sprawie - usłyszeliśmy, zanim jeszcze zdążyliśmy powiedzieć, o co chodzi. - Czy to państwa firma wykonywała prace przy gazociągu w Szczyrku, gdzie doszło do tragedii? - dopytywaliśmy. - Nie udzielamy informacji - mówiła nam osoba, która odebrała telefon w firmie.

Na miejscu akcji znaleziono sprzęt z logo tej firmy. Nie działała ona na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa, nie były to też prace związane z siecią gazowniczą, do PSG nie zwrócono się nawet o nadzór nad tymi pracami.

Wybuch gazu w Szczyrku - olbrzymia tragedia. Osiem osób nie ...

AKTUALIZACJA, godz. 8.55

Wydobyto szóste ciało.

- Nie możemy otrząsnąć się z szoku. To była bardzo pracowita, szanowana rodzina. Z trudem się dorabiali. Ten dramat pokazuje, jak bardzo jest krótkie ludzkie życie, wystarczy moment, by wszystko zniknęło - mówi Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku.

AKTUALIZACJA, godz. 8.10

Wojewoda śląski poinformował, że w gruzowisku odnaleziono ciało kolejnej ofiary.

- Z przykrością muszę poinformować, że jest to ciało dziecka - powiedział Jarosław Wieczorek. - Wciąż mamy nadzieję, że uda się odnaleźć pod gruzami żywych - dodał.

AKTUALIZACJA, godz. 7.35

O godz. 8 do szkół w Szczyrku przyjdą pierwsi uczniowie. W placówkach intensywne prace od rana prowadzi zespół psychologów, który przygotowuje nauczycieli do tego, jak rozmawiać z dziećmi o tragedii.

To bardzo ważne, ponieważ część z nich na pewno znała ofiary wczorajszej tragedii, która dotknęła całe miasto i poruszyła całą Polskę.

Na godzinę 8 zapowiedziano kolejną konferencję z wojewodą.

Dojeżdżają kolejni strażacy i ratownicy. Zmieniają kolegów na gruzowisku. Jest bardzo zimno, wieje ostry wiatr.

AKTUALIZACJA, godz. 6.40

Straż pożarna wciąż prowadzi intensywną akcję poszukiwawczą w rejonie gruzowiska. Jak przyznają służby, jej warunki są naprawdę trudne. Prace utrudnia mroźny i silny wiatr, który jest charakterystyczny dla górskich miejscowości o tej porze roku.

Ujemna temperatura sprawia, że w miejscu tragedii jest naprawdę ślisko i niebezpiecznie. Jeden ze strażaków ucierpiał, ponieważ wywrócił się na gruzach domu i trzeba było go wyprowadzić z miejsca akcji i przewieźć do szpitala.

Ratownicy cały czas pracują siłą własnych mięśni. - Poszukujemy czterech żywych osób - mówią z nadzieją. To właśnie dlatego na gruzowisko nie wjeżdża ciężki sprzęt. Warunki nie są odpowiednie do tego, żeby użyć psów tropiących.

AKTUALIZACJA, GODZ.5.30
Przed godz. 2 w nocy ratownicy spod gruzów domu w Szczyrku wyciągnęli dwa ciała, kobiety i dziecka. O godz. 4.30 znaleziono kolejne dwa ciała. Wciąż trwa akcja ratownicza, bowiem w zawalonym na skutek wybuchu gazu domu, wciąż mogą znajdować się kolejne osoby.

- Mam nadzieję, że to ostatnia zła informacja, jaką mam Państwu do przekazania. Ratownicy wykonują tutaj tytanową pracę - powiedział Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski.

AKTUALIZACJA, GODZ. 23.50
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek pojawił się nam miejscu katastrofy. Podkreślił, że teraz wszystkie służby ratownicze skupiają się na odnalezieniu osób poszkodowanych. Zapewnił także, że wszystkie służby są bardzo dobrze przygotowane do działań, w pogotowiu jest śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w gotowości są również szpitale i służby medyczne. - Skupiamy się na tym, żeby jak najszybciej dotrzeć do poszkodowanych - powiedział wojewoda. Dodał, że na analizę przyczyn przyjdzie czas później.

Wybuch gazu w Szczyrku - olbrzymia tragedia. Osiem osób nie ...

AKTUALIZACJA, GODZ. 23.00
Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach brygadier Jacek Kleszczewski stwierdził, że o godz. 18.26 straż otrzymała informację o pożarze budynku. Po dojeździe na miejsce okazało się, że 3-kondygnacyjny budynek jest cały zniszczony, trwa jeszcze pożar, trzy okoliczne budynki są uszkodzone.

- Na tą chwilę nasze działania skupiają się na tym, żeby dogasić pożar. I w międzyczasie odgruzowujemy teren, żeby znaleźć potencjalne ofiary. Oczywiście szukamy żywych osób. Z karty meldunkowej oceniamy, że to jest osiem osób, natomiast cały czas weryfikujemy informacje czy na pewno to jest osiem osób - poinformował brygadier Kleszczewski. Dodał, że póki co psy ratownicze nie mogą wejść na teren gruzowiska, bo za duże jest zarzewie ognia, ale na miejscu są dwa psy, które zostaną użyte w momencie, kiedy to będzie możliwe.

Na ten moment na miejscu pracuje 36 zastępów strażackich PSP i OSP, prawie stu strażaków. - Nasze działania są bardzo dynamiczne. Planujemy podmiany, bo ta akcja na pewno będzie długo trwała. Każdy element tego budynku musimy wydobyć ręcznie, odrzucić dalej, cegła po cegle przeszukać, żeby upewnić się, że nikogo nie ma - podkreślił komendant wojewódzki. Zwrócił uwagę, że akcja jest bardzo trudna. Strażacy zmagają się z czasem, zimnem, zarzewiami ognia. Wspomagają się ciężkim sprzętem, ale zagęszczenie budynków jest tak duże, iż manewrowanie jest znacznie utrudnione, więc korzystają tylko z jednej koparki.

Już 90 strażaków OSP i PSP pracuje na miejscu. Policja zabezpiecza teren eksplozji, w wyniku której zawalił się budynek mieszkalny. Do Szczyrku jedzie wojewoda śląski Jarosław Wieczorek - Wojewoda Śląski. Na miejscu są wicewojewoda Jan Chrząszcz i komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej Jacek Kleszczewski.

Wybuch gazu w Szczyrku [ZDJĘCIA]. Dom uległ całkowitemu zawaleniu.

- Myślę, że nic gorszego się nie mogło zdarzyć. Boję się powiedzieć, że to może być największa tragedia w historii Szczyrku. Krótko: nie ma domu. Jest jedno wielkie gruzowisko. Liczymy na cud - stwierdził Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku. - Byłem na spotkaniu powiatowych straży pożarnych w Janowicach. Dostałem informację od komendanta powiatowego, że jakiś dramat w Szczyrku. Przyjechałem i to co zobaczyłem, to jest w słowach nie do opowiedzenia - dodał burmistrz Byrdy. Na pytanie czy ktoś ucierpiał stwierdził, że obawia się, iż tak. - To jest taka pora, że mieszkańcy są w domu - powiedział burmistrz Byrdy. Podkreślił, że na razie nie ma więcej informacji, bo akcja ratunkowa się rozpoczyna.

Patrycja Pokrzywa, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej potwierdziła, że dostali informację o wybuchu gazu w budynku jednorodzinny. Na miejscu pracuje 20 jednostek straży pożarnej.

- Ze wstępnych ustaleń wnika, że faktycznie doszło do wybuchu gazu. Jest także informacja od jednej z mieszkanek, że pod tymi gruzami mogą być osoby poszkodowane. Może to być aż osiem osób, w tym dzieci. To informacja od osoby, która tutaj mieszka. Na razie nie dotarliśmy do żadnych osób poszkodowanych. Cały czas trwa akcja gaśnicza połączona z odgruzowaniem budynku. Na miejsce przyjeżdżają również grupy poszukiwawcze z psami, żebyśmy mogli - jeśli są osoby poszkodowane - jak najszybciej do nich dotrzeć - powiedziała Patrycja Pokrzywa.

Patrycja Pokrzywa stwierdziła, że na dokładniejsze informacje trzeba będzie poczekać, bo zawalił się cały budynek, gruzu jest bardzo dużo i akcja potrwa jeszcze wiele godzin.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w budynku mieszkały dwie rodziny. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy z Bielska-Białej dociera pomoc psychologiczna.

Wybuch gazu w Szczyrku - olbrzymia tragedia. Osiem osób nie ...

Na miejsce udają się wszystkie służby ratownicze - straż pożarna, pogotowie gazowe i energetyczne, a także jednostka z Jastrzębia Zdroju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto