Jak ustalili funkcjonariusze, po godz. 7.00 na ul. Wspólnej, 20-letnia mieszkanka Gilowic kierująca volkswagenem polo nagle utraciła panowanie nad pojazdem, wjeżdżając wprost pod autobus mercedes, który z wieloma pasażerami jechał z Kocierza Moszczanickiego do Żywca.
– Było w nim ponad 40 osób, głównie młodzieży szkolnej – twierdzi Robert Łajczak, kierownik do spraw przewozów PKS w Żywcu.
Z kolei Paweł Roczyna, rzecznik żywieckiej policji powiedział nam, że różnych obrażeń ciała doznali obaj kierowcy, a także dwoje pasażerów.
Dodał, że trzy osoby po zaopatrzeniu lekarskim zwolnione zostały już do domu. Natomiast czwarta przebywa na leczeniu w Szpitalu Powiatowym w Żywcu.
– Pacjentką jest dziewczyna, która doznała ogólnych potłuczeń ciała. Miała już wykonane pewne badania, ale musi przejść jeszcze dodatkowe, m.in. tomografię.
Ordynator oddziału urazowo - ortopedycznego zapewnił mnie, że czuje się dobrze, a jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - podkreśla Antoni Juraszek, dyrektor placówki.
Świadkowie mówią, że to cud, że nikomu nic poważnego się nie stało.
– Autobus przewoził pełno ludzi. Gdy się zderzył tym autem, odrzuciło go na bok, zjechał z drogi i staranował ogrodzenie prywatnej posesji – opowiedział nam telefonicznie mężczyzna obserwujący całe zdarzenie, który nie chce podawać swojego nazwiska.
Policjanci sprawdzili również czy kierowcy nie spożywali wcześniej alkoholu. Byli trzeźwi.
– Kierowca autobusu to doświadczony pracownik, a pomimo to był bardzo roztrzęsiony gdy z nim rozmawiałem – opowiada Robert Łajczak.
PKS nie wie jeszcze ile wyniosą straty powstałe wskutek wypadku.
– Pojazd ma uszkodzony cały przód, ale jest ubezpieczony – tłumaczy Łajczak.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?