Zarybianie Jeziora Żywieckiego i Międzybrodzkiego. Sandacz ma ponownie królować w naszych wodach.

W ramach akcji do obu akwenów wpuszczono już około 200 tysięcy niewielkich sztuk sandacza. Gatunek ten cieszy się dużą popularnością wśród wędkarzy, co ma zwiększyć atrakcyjność łowisk w naszym regionie. W pełni dojrzałe osobniki mogą osiągać rozmiary 100-130 centymetrów i ważyć nawet 15 kilogramów. Zarybianie miało miejsce w okolicach zbiorników w Tresnej oraz Porąbce.

Nasz sandacz ma ok. 4,5 cm, a jego przeżywalność jest bardzo duża. Był hodowany przez ostatnie pół roku. To ryba królewska, bardzo pożądaną przez wędkarzy

- komentuje Przemysław Daca, Prezes Wód Polskich.

Zarybienia Jeziora Żywieckiego i Międzybrodzkiego sandaczem ma nie tylko zwiększyć atrakcyjność łowisk i różnorodność wodnego ekosystemu. Pracownicy Wód Polskich mają również nadzieję, że duża populacja sandaczy pozwoli ograniczyć szkodliwe skutki działania gatunków inwazyjnych, występujących w naszych wodach. Jednym z nich jest czebaczek amurski, pochodzący z terenów Azji Południowo-Wschodniej.

Ta niewielka ryba jest uznawana za jeden z najgroźniejszych gatunków inwazyjnych w europejskich rzekach. Stanowi poważne zagrożenie dla rodzimych gatunków wodnych, konkurując o pokarm, przenosząc pasożyty, zjadając ikrę i młode ryby, w tym również gatunki cenne przyrodniczo i wędkarsko. W Jeziorze Żywieckim i Międzybrodzkim znalazł się kilka lat temu i od tego czasu spustoszył kilka oryginalnie występujących tu gatunków, przyczyniając się między innym do gwałtownego zmniejszenia się populacji sandacza.

Prace prowadzone w Tresnej i Porąbce są początkiem ogólnopolskiej akcji urozmaicania akwenów wodnych. Warto również podkreślić, że te dwa występujące w naszym terenie zbiorniki są częścią programu "Nasze Łowiska", zapoczątkowanej w tym roku przez Wody Polskie. W ramach projektu, za pojedynczą opłatę w wysokości 250 złotych możliwe jest wędkowanie na 61 okręgach rybackich, którymi zarządza przedsiębiorstwo.