Przypomnijmy, że na ulicy Stromej w Czernichowie kierujący fiatem panda, 20-letni mieszkaniec Bukowna, na stromym podjeździe utracił panowanie nad pojazdem.
Auto najpierw zaczęło więc cofać się w dół, uderzyło w drzewo, które zostało złamane i wyrwane z korzeniami, a następnie spadło ze stromej, około 5-metrowej skarpy, uderzyło w ziemię oraz przewróciło się na prawy bok. Według wstępnych ustaleń, samochód najprawdopodobniej zaczął gasnąć. Mogły psuć się w nim również hamulce.
Trzem pasażerom udało się wydostać z pandy o własnych siłach. Okazało się, że oprócz potłuczeń, a także zadrapań, nie doznali poważniejszych obrażeń. W pojeździe została tylko 17-letnia pasażerka siedząca z tyłu, tuż za kierowcą.
- Sprawdziliśmy jej tętno, ale nie było ono wyczuwalne. Dlatego założyliśmy jej kołnierz ortopedyczny, po czym wyciągnęliśmy ją z pogniecionego pojazdu - opowiada Piotr Kliś z żywieckiej Państwowej Straży Pożarnej.
Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia, lekarz stwierdził zgon 17-latki, mieszkanki Olkusza. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok ofiary.
Funkcjonariusze od razu zlecili także badanie stanu trzeźwości kierowcy samochodu.
- Wyniki wykazały, że nie spożywał żadnego alkoholu - podkreśla Paweł Roczyna, rzecznik żywieckiej policji.
Stróże prawa badają teraz przyczyny oraz dokładne okoliczności z tego tragicznego w skutkach zdarzenia.
Od początku tego roku na drogach Żywiecczyzny zginęły już cztery osoby.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?