Sprawą zajmowała się policja, do której dotarło anonimowe zgłoszenie.
– Patrol prewencji zjawił się na miejscu po około 20 minutach – mówi Paweł Roczyna, rzecznik żywieckiej Komendy Powiatowej Policji.
Dodaje, że na miejscu nie zastano osób wskazanych w anonimowym telefonie.
– Nie stwierdzono również, aby odbywała się tam jakaś impreza lub by spożywano tam alkohol – podkreśla Roczyna.
Mieczysław Kotarzewski, dyrektor PZD w Żywcu, z którym rozmawialiśmy dzisiaj telefonicznie na ten temat, był bardzo wzburzony.
– Nie było mniej wtedy w pracy, a takie zdarzenie nie miało miejsca – stwierdził stanowczo Kotarzewski.
Dodał, że donosiciel wykorzystał policję do prywatnych celów, za co zapłacą podatnicy. Szef żywieckiego PZD przekonywał ponadto, że nie wie, kto mógł złożyć taki donos.
– Nie rozmawialiśmy w ogóle ze sobą – uciął rozmowę, rzucając słuchawką telefonu.
Nie jest tajemnicą, że z pracy dyrektora Kotarzewskiego niezadowoleni są między innymi niektórzy radni powiatowi, którzy często atakują go podczas sesji w starostwie, zarzucając mu głównie brak działań oraz zaniedbania przy inwestycjach drogowych i mostowych.
Nie najlepiej wygląda także współpraca PZD z gminami Żywiecczyzny. Wójtowie, radni, jak też sołtysi wymagają, aby starostwo wyremontowało wiele zniszczonych odcinków dróg, czy sypiących się mostów. Na tego rodzaju prace przeznaczana jest jednak za mała pula środków w skali roku, by spełnić wszystkie żądania samorządów i tym samym sprostać też oczekiwaniom wielu mieszkańców powiatu.
PZD na terenie całej Żywiecczyzny posiada blisko 350 km dróg.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?