Żywiec: Zabiła swoją matkę, sama kilka razy ugodziła się nożem w brzuch

Śledczy ustalili, że oskarżona wraz z mężem mieszkała w domu rodzinnym ze swoją matką i bratem. Matka oskarżonej od około 2000 roku leczyła się psychiatrycznie. Z powodu stanu psychicznego wymagała stałej opieki.

Feralnego dnia rano brata 31-latki obudziły hałasy dobiegające z pokoju matki. Zaniepokojony udał się tam i zobaczył leżącą na podłodze matkę oraz siostrę w zakrwawionej odzieży, trzymającą nóż w ręce. Oskarżona zaczęła krzyczeć, że nie potrafi tak żyć, chce umrzeć. Mężczyzna zauważył ranę na szyi siostry, która trzymanym w ręce nożem zaczęła się okaleczać. Mężczyzna wyrwał więc jej nóż i pobiegł zadzwonić po policję oraz pogotowie.

- Gdy wrócił, zastał oskarżoną z kolejnym nożem w ręku. Kobieta podciągnęła bluzkę i kilkakrotnie ugodziła się w brzuch. Odebrał jej więc drugi nóż. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon matki, zaś oskarżona została przyjęta do szpitala w związku z obrażeniami w postaci rany ciętej szyi i ran kłutych brzucha z uszkodzeniem wątroby, żołądka, pęcherza żółciowego oraz ran ciętych obu nadgarstków - informuje bielska Prokuratura Okręgowa.

Sekcja zwłok pokrzywdzonej wykazała pięć ran kłutych na klatce piersiowej i brzuchu, które były przyczyną jej zgonu.

Oskarżona została poddania badaniu i obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli wykluczyli u kobiety chorobę psychiczną. Stwierdzili jednak u niej zaburzenia osobowości, choć w tragicznym momencie była poczytalna.

Zdaniem biegłych wszystkie opisane przez oskarżoną okoliczności, takie jak przemoc ze strony ojca, jego uzależnienie od alkoholu, alkoholizm brata, choroba matki, miały wpływ na rozwój osobowości oskarżonej, jednak brak jest bezpośredniego ich wpływu na ocenę jej poczytalności.

- Oskarżona początkowo przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, jednak później wyjaśniła, iż nie pamięta zdarzenia - informuje prokuratura.

31-latka nie była karana sądownie. Grozi jej 25 lat więzienia.