Jan Kazimierz Olpiński.Malarz żywieckich elit [ZDJĘCIA]

Dzieła Jana Kazimierza Olpińskiego, nazywanego malarzem żywieckich elit, na co dzień można oglądać w Muzeum Miejskim w Żywcu. Placówka szczyci się posiadaniem ponad 50 jego prac, co stanowi największą kolekcję na świecie. Wszystkie zostały wykonane podczas pobytu malarza w mieście. Chociaż nie urodził się w Żywcu, w którym mieszkał zaledwie 12 lat, to mocno wpisał się w jego historię.

- Jego żona Zofia Olpińska z domu Kwapniewska była spokrewniona z rodziną inspektora Władysława Nowotarskiego - wielkiego społecznika, malarza, nauczyciela, dyrektora szkoły realnej. I to właśnie on namówił Jana Kazimierza Olpińskiego do przyjazdu do Żywca - opowiada Dorota Firlej, kustosz z Muzeum Miejskiego w Żywcu.

Artysta wraz z rodziną mieszkał w naszym mieście w latach 1908-1920. Pracował w wyższej szkole realnej, czynnie uczestniczył w życiu miasta, świetnie znał ówczesnych włodarzy miasta, mieszczan oraz środowisko kulturalne. W Żywcu często organizował wystawy prac malarskich.

- Dowodem na to, iż prace profesora cieszyły się w mieście wielkim uznaniem, może być z pewnością fakt, iż właśnie u niego zamówione zostały dwa olejne obrazy: "Rudza w Żywcu" i "Kościół Świętego Krzyża w Żywcu", które w roku 1912 władze powiatu żywieckiego oraz miasta Żywca wręczyły arcyksiężniczce Eleonorze Habsburżance, jako prezent ślubny - zauważa Dorota Firlej.

Ze względu na cenę jego dzieł, nie wszyscy mogli pozwolić sobie na to, aby zlecić mu namalowanie obrazów, dlatego często nazywany jest malarzem elit żywieckich.
Malował jednak nie tylko portrety, ale również ważne wydarzenia historyczne. Wśród nich jest m.in. "Przysięga legionistów na rynku żywieckim" czy "Protest przeciw pokojowi w Brześciu nad Bugiem".

- Obrazy są tak precyzyjnie namalowane, że niektórzy rozpoznają na nich swoich przodków - mówi kustosz Muzeum Miejskiego w Żywcu.