Działacze piłki ręcznej z Warszawy odwiedzili w środę Zespół Szkół nr 1 w Łodygowicach, gdzie spotkali się z dyrektorem Mirosławem Jakubcem i władzami gminy. Oglądali placówkę i jej zaplecze pod kątem powołania ośrodka piłki ręcznej. Samorządowcy z Łodygowic mówią, że są bardzo mile zaskoczeni zainteresowaniem ze strony warszawskich działaczy.
Henryk Szczepański, I wiceprezes i dyrektor biura Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz Jerzy Eliasz, dyrektor sportowy Związku Piłki Ręcznej w Polsce, podkreślają, że zainteresowanie tym terenem to efekt stworzenia Podbeskidzkiej Ligi Amatorskiej Piłki Ręcznej Dziewcząt.
- To ewenement na skalę krajową, a co ważne ta liga stale się rozwija. Nie ukrywamy, że są spore szanse, aby w Łodygowicach powstał ośrodek gimnazjalny w piłce ręcznej dziewcząt. Na razie sprawy są w trakcie ustalania i jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach – podkreślają działacze, którzy do łodygowickiej szkoły przywieźli w prezencie kilkanaście piłek do szczypiorniaka.
Powstanie ośrodka to ogromna szansa dla Żywiecczyzny.
- Wręcz historyczna. Ale nie ma się też czemu dziwić, że jest takie zainteresowanie, skoro w szczypiorniaka gra tutaj już prawie 400 dziewcząt. Warto podkreślić, że śmiały pomysł na ośrodek na Żywiecczyźnie zrodził się w głowie Kazimierza Mieleszczuka, byłego 51-krotnego reprezentanta Polski w piłce ręcznej w latach 1960 – 1968, który teraz niezwykle aktywnie działa w Stowarzyszeniu Zasłużonego Reprezentanta Polski w Piłce Ręcznej - podkreśla Paweł Szczotka, rzecznik prasowy Śląskiego Związku Piłki Ręcznej w Katowicach.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?