Telefoniczne zgłoszenie o pojawieniu się ognia strażacy otrzymali ok. godz. 19.30 od dwóch dorosłych kobiet mieszkających w tym właśnie obiekcie.
– Były nimi matka z córką, które o własnych siłach opuściły budynek i nic im się nie stało – przekonuje kom. Tadeusz Kania, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Rajczy.
Na miejsce skierowano 10 zastępów straży pożarnej. Dwa wozy gaśnicze przyjechały z Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu (w tym jeden z drabiną oraz podnośnikiem, dzięki któremu można było z góry podawać wodę na płonący obiekt). Reszta to z kolei jednostki z Ochotniczych Straży Pożarnych, m.in. z Rajczy, Rycerki Dolnej, Soli, Ujsół, Milówki, a także Szarego. Z ogniem walczyło w sumie 52 strażaków. Mimo ich wysiłku, powstały jednak duże straty.
Spaleniu uległ cały dach budynku. Udało się uratować natomiast jego pozostałą część – informuje Mariusz Konior z wydziału operacyjnego żywieckiej PSP.
Dach, który został zniszczony przez żywioł, pokryty był tzw. dachówką betonową. Z kolei ocalały dom o wymiarach 14 na 6 metrów, wykonany jest z drewna.
– Działania strażaków trwały do godz. 21.40 – dodaje Konior.
Oprócz gaszenia, strażacy wynosili też z domu najcenniejsze wyposażenie, aby uniknąć zniszczenia tych rzeczy. Gdy ogień został już stłumiony, częściowo rozebrano także mocno spalony dach.
Okoliczności pożaru ustalają policjanci z Rajczy, który przy współpracy z biegłymi badają również przyczyny pojawienia się ognia. Na razie nie wiadomo także, ile wynoszą powstałe straty. Trwa dopiero ich dokładne szacowanie.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?