MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Węgierska Górka: Rozmowa z Grzegorzem Proksą - zawodowym mistrzem Europy w wadze średniej.

ŁUG
ŁUG
Z Grzegorzem Proksą, bokserem z Węgierskiej Górki, mistrzem Europy w wadze średniej na zawodowym ringu, rozmawia Ł. Gardas

Kilkanaście dni temu odniosłeś duży sukces, zdobywając pas mistrza Europy w wadze średniej na zawodowym ringu, pokonując w pięknym stylu niemieckiego rywala Sebastiana Sylvestra. Czy jest to świetnie zapowiadający się początek twojej kariery sportowej na zawodowym ringu?
Myślę, że przede mną kolejne pasma sukcesu. Jestem teraz w znakomitej sytuacji wyjściowej, mam pas, jestem Mistrzem Europy. Patrzę w przyszłość z optymizmem i czekam na kolejne walki z nowymi rywalami.Co dokładnie będzie się działo w najbliższym czasie w twojej karierze sportowej? Najbliższe dni to są negocjacje z promotorami, nawet ze świata. Sami się nawet zgłaszają i chcą rozmawiać, co świadczy, że zostałem zauważony. Trudno, żeby tak nie było, skoro pokonałem tak mocnego zawodnika, jakim jest Sylwester w trzech rundach w sumie na jego własnym ringu. A z kim chciałbyś się teraz zmierzyć już w walce o mistrzostwo świata? Nie mam takich typów. Z kim przyjdzie mi się zmierzyć, z tym będę walczyć. Pas Mistrza Europy zobowiązuje i nie będę unikał nikogo, aby udowodnić swoją wartość oraz wartość tego pasa.

Ale jakieś przymiarki już chyba są?
Są przymiarki, gdyż federacja sama wyznacza oficjalnego rywala. Na dzień dzisiejszy najprawdopodobniej, choć nie na sto procent, będzie nim Sebastian Zbik, czyli znowu wyjazd do Niemiec może się szykować. Jestem bardzo zadowolony, zobaczymy co przyniosą kolejne dni.

Kiedy mogłoby dojść do tej walki?
Myślę, że na przełomie grudnia i stycznia. To mocny rywal, Mistrz Świata WBC.

Jak mają wyglądać twoje przygotowania do zmierzenia się na ringu z tym właśnie zawodnikiem?
Już mamy plan. Na razie rozpocznę treningi na miejscu, w Węgierskiej Górce. Następnie wyjeżdżam do Wisły, gdzie dołączę do trenera Fiodora Łapina, który się tam będzie przygotowywał z Krzysiem Włodarczykiem, a później Warszawa. Pojawiły się nieoficjalne informacje, że jedna z twoich walk mogłaby zostać stoczona w Węgierskiej Górce. Z pewnością jest możliwość organizacji gali bokserskiej na miejscowej hali sportowej, w której mógłbym wziąć udział. Takie wydarzenie mogłoby się odbyć w przyszłym roku. Rozmawiałem już na ten temat z wójtem gminy, który wyraził zainteresowanie, gdyż zauważył chyba to co się dzieje, to jakie poruszenie wśród mieszkańców wywołał mój pojedynek i zwycięstwo. Tomek Adamek też ma duży wpływ na popularyzację boksu w naszym regionie.

Dzięki temu dałbyś się też bardziej poznać mieszkańcom całej Żywiecczyzny?
Myślę, że tak, bo teraz każdy chce oglądać właśnie boks i to jeszcze do tego w dobrym wydaniu. Świadczy o tym choćby oglądalność mojego ostatniego pojedynku, która była naprawdę na niezłym poziomie. Zresztą na walce byli również kibice z gminy Węgierska Górka, ale nie tylko. Było także sporo osób z Częstochowy, Szczecina, Mysłowic, Jaworzna i Warszawy. Nie jestem już anonimowym zawodnikiem. Natomiast czym więcej kibiców, tym większy szacunek do tej dyscypliny i mojej pracy oraz wyników. Jest to z pewnością miłe uczucie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto