MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Rajczy uratowany, ludzie nie stracą opieki

Łukasz Gardas
Ponad 140 starszych, schorowanych i niepełnosprawnych pensjonariuszy Samodzielnego Publicznego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Rajczy na Żywiecczyźnie może już spać spokojnie. A jeszcze na początku miesiąca wszystko wskazywało na to, że pacjenci trafią na bruk, bo placówka popadła w długi i groziło jej zamknięcie.

Jednak Narodowy Fundusz Zdrowia przyznał dodatkowe pieniądze, więc sytuacja wraca do normy.

Pierwsze niepokojące doniesienia o kłopotach SPZOL w Rajczy pojawiły się w kwietniu. Wszystkiemu były winne nowe wytyczne resortu zdrowia, który wprowadził inny system rozliczania niektórych usług medycznych.

Konkretnie chodziło o tzw. skalę Bartel. Do tej pory placówki takie jak w Rajczy, na najciężej chorych pacjentów, otrzymywały większe kwoty niż na pozostałych pensjonariuszy.

Podstawą do obliczania świadczeń była stawka zasadnicza, wynosząca około 70 złotych na osobę za każdy dzień pobytu. W przypadku najciężej chorych kwotę tę powiększano do 196 złotych.

NFZ zdecydował jednak o zmianie interpretacji najpoważniejszych przypadków. Uznał, że prawie potrójna stawka przyznawana będzie jedynie w przypadkach, gdy chory karmiony jest sondą.

W Rajczy takich pacjentów nie ma i placówka straciła mnóstwo pieniędzy, choć lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci opiekują się tu bardzo schorowanymi ludźmi. Jak szacuje dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, placówka traciła blisko 120 tysięcy złotych miesięcznie. Sytuacja była poważna.

Trudna sytuacja finansowa odbiła się także na pracownikach, którym obcięto pensje o 18 procent. Na płacach zaoszczędzono 60 tysięcy złotych miesięcznie.

- Nie wiem, czy to przetrwamy - mówił Waldemar Jurasz, dyrektor SPZOL.

Gdy w czerwcu zajmowaliśmy się tą sprawą, Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego NFZ, nie widział możliwości ratunku dla placówki w Rajczy. Stwierdził, że decyzje podejmuje minister zdrowia w uzgodnieniu z prezesem NFZ w Warszawie.

W sierpniu sytuacja zmieniła się. NFZ podpisał z SPZOL w Rajczy oraz innymi tego typu placówkami w kraju aneksy do umów. Na podstawie tych dokumentów ich tegoroczne kontrakty zwiększone zostaną o 10 procent.

- Dzięki podpisaniu z NFZ aneksu nasza sytuacja finansowa poprawiła się, choć wciąż jest trudna, ale przynajmniej już nie tragiczna, jak to miało miejsce jeszcze kilka tygodni temu - podkreśla Jurasz.

Dyrektor SPZOL w Rajczy zapewnia, że nie ma już zagrożenia dla funkcjonowania zakładu.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto