Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdrów jak ryba? Tylko według komisji... Chłopiec wymaga stałej intensywnej rehabilitacji

Redakcja
zdjęcie poglądowe
Porażenie splotu barkowego prawego. Ograniczenie wznoszenia ramienia, supinacji przedramienia i ruchów precyzyjnych dłoni (...) Wymaga stałej intensywnej rehabilitacji - tak brzmi treść zaświadczenia lekarskiego, ...

Porażenie splotu barkowego prawego. Ograniczenie wznoszenia ramienia, supinacji przedramienia i ruchów precyzyjnych dłoni (...) Wymaga stałej intensywnej rehabilitacji - tak brzmi treść zaświadczenia lekarskiego, wydanego 1 kwietnia dla Mateusza Glenszczyka przez Monikę Nowicką, kierowniczkę Przychodni Rehabilitacyjnej w Orzegowie.

To, co jest jednak oczywiste dla rehabilitantów, bynajmniej nie przemawia do lekarzy z Miejskiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności, którzy dwa tygodnie wcześniej postanowili nie zaliczyć ośmiolatka do grona osób niepełnosprawnych.

- Powiedziano mi, iż skoro chodzi do normalnej szkoły, to nie można uznać go za niepełnosprawnego. Dziecku kazano podnieść rękę, obrócić, napisać dwie cyfry i to było całe badanie! Nie było przy tym obecnego żadnego specjalisty od rehabilitacji! - skarży się Jolanta Glenszczyk, matka Mateusza.

Aby sytuacja była jasna, dwa lata temu ta sama lekarka orzekła, iż Mateusz jest niepełnosprawny. Czyżby w tym czasie zaszła aż tak rewolucyjna poprawa stanu zdrowia dziecka? Codzienne ćwiczenia w domu, gimnastyka korekcyjna w szkole i na basenie oraz odbywane co trzy miesiące elektrostymulacje i laseroterapie wskazują, iż rehabilitanci mają tu jeszcze wiele do zrobienia (na całkowite wyleczenie chłopca nie ma szans, chyba że przeprowadzony zostałby przeszczep mięśni).

Odgórna decyzja o cudownym uzdrowieniu Mateusza to dla jego rodziców nie tylko strata 120 złotych zasiłku pielęgnacyjnego, który co miesiąc otrzymywali na swe dziecko, ale przede wszystkim zaufania do miejskich instytucji pomocy społecznej.

Nie chodzi nam już o te pieniądze, bo to nie jest aż tak duża kwota, ale o zwykłe zasady - przecież wystarczy spojrzeć na niego, by stwierdzić, że jego ręka nie jest zdrowa - rodzice Mateusza nie kryją oburzenia decyzją Miejskiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności, który w międzyczasie zdążył już oddalić złożone przez nich odwołanie, gdyż "nie znalazł podstaw do zmiany wydanego orzeczenia" (odesłano je do dalszego rozpatrzenia do Wojewódzkiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności). Członkowie Zespołu nie mają sobie w tej sprawie nic do zarzucenia i zasłaniają się ustawowymi regulacjami.

- My nie negujemy samej choroby, ale w kontekście kryteriów oceny niepełnosprawności osób do 16 roku życia nie można było wydać decyzji o niepełnosprawności. Zdajemy sobie sprawę, że te kryteria mogą być dla wielu osób krzywdzące, ale musimy się ich trzymać. Jeśli jednak Wojewódzki Zespół do spraw Orzekania o Niepełnosprawności uchyli nasze orzeczenia, zastosujemy się do tej decyzji - broni się Krystian Morys, przewodniczący Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto