Żywiec: Są pewne problemy z budową szpitala, ale starostwo uspokaja

– Już w przyszły czwartek (16 czerwca) zdecydujemy czy oferta, którą złożyła nam kanadyjska firma spełnia nasze oczekiwania i na nią przystajemy, czy też ją odrzucamy – zdradził Kalata.


Dokument złożony przez zagranicznego oferenta liczy aż ponad tysiąc stron. W tej chwili zapoznaje się z nimi komisja konkursowa.


Wicestarosta odniósł się również do informacji, jakoby radni miasta Żywca oraz burmistrz, Antoni Szlagor mieli nie zdążyć z uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego miasta Żywca. Jest to konieczne, aby wybudować placówkę.
 W dokumencie musi znaleźć się bowiem nowy zapis, że na Polach Lisickich w Sporyszu, gdzie planowane jest wzniesienie szpitala, można prowadzić działalność medyczną. Do tej pory tego brakowało.


– Baliśmy się, czy plan zostanie uchwalony w terminie, bo były pewne opóźnienia. Jednak ostatecznie burmistrz nam zadeklarował, że 24 czerwca zostanie przyjęty – zapewnia wicestarosta.


Przypomnijmy, że obecny szpital w Żywcu jest w krytycznym stanie technicznym i sanitarnym. Dlatego musi powstać nowa placówka.

– Tym naszym ponad 100-letnim szpitalem nie ma się co chwalić. Do tego ciągle przewijają się przez niego kontrole sanepidu – twierdzi Andrzej Kalata.


Plany budowy nowej placówki rodziły się w bólach już od około 30 lat. Dopiero teraz udało się temat pchnąć do przodu.
Okazuje się jednak, że po drodze pojawiają się różne problemy. Niedawno okazało się, że przez działkę, na której stanąć ma szpital przebiega rów melioracyjny. Jego właścicielem nie jest starostwo. W takiej sytuacji nie ma na razie szans na uzyskanie pozwolenia na budowę.

– Jesteśmy już na etapie załatwiania tej sprawy i przygotowujemy terenu pod budowę – uspokaja wicestarosta.

Na konferencji poruszane były również inne tematy, o których na Żywiec.NaszeMiasto.pl napiszemy w najbliższych dniach.