Długi weekend na Jeziorze Żywieckim. Ratownicy WOPR-u musieli podjąć kilka interwencji

Pierwsze dni długiego weekendu minęły spokojnie dla żywieckich ratowników. W czwartek i piątek obowiązki WOPR-owców ograniczyły się do rutynowych patroli terenu Jeziora Żywieckiego. Pierwszy poważny incydent miał miejsce w sobotę 18 czerwca.

Ratownik dyżurny w bazie WOPR- u otrzymał informacje o mężczyźnie z raną ciętą stopy. Ratownicy wypłynęli łodzią w okolice zatoki w Oczkowie i po przybyciu na miejsce udzielili pomocy rannemu, a także zalecili konsultacje medyczne.

Wiele pracy WOPR-owcy mieli za to w niedzielę 19 czerwca. Piękna i słoneczna pogoda sprawiły, że na relaks nad Jeziorem Żywieckim zdecydował się tłum mieszkańców i turystów. W kilku wypadkach odpoczywający nad wodą potrzebowali pomocom ratowników, którzy interweniowali między innymi:

• Około godziny 11:55 ratownicy WOPR-u otrzymali powiadomienie o dryfującej po jeziorze desce do windsurfingu. Jej właściciel z powodu silnego wiatru zdecydował się dopłynąć wpław do brzegu, a ratownicy odholowali deskę na brzeg.
• Około godziny 13:10 ratownicy otrzymali informacje o wywróconej łodzi typu "Omega". Załoga została już podjęta z wody przez obecne na miejscu służby policji. Gdy ratownicy zaczęli stawiać łódź, zostali wezwani do załogi, która utraciła kontrolę nad jachtem i obawiała się zderzenia z zaporą w Tresnej. Ratownicy udzielili pomocy pasażerom łodzi doholowali ją do bezpiecznej przystani.
• Podobnych wypadków tego dnia było jeszcze kilka. O godzinie 15:48 załoga łodzi "Omega" poprosiła WOPR-owców o holowanie łodzi na linii Żywiec-Oczków- Zarzecze. Około 16:40 ratownicy po raz kolejny zostali poproszeni o pomoc w holowaniu łodzi, która została eskortowana do przystani klubu "Halny"
• Ratownicy informują również o licznych zgłoszeniach, związanych z ranami ciętymi stóp, odniesionymi na ostrych kamieniach i szkle. WOPR-owcy apelują o zażywanie kąpieli w butach ochronnych, aby zmniejszyć ryzyko skaleczenia.