Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie młode zabójczynie z Żywiecczyzny trafią przed sąd. Grozi im nawet dożywocie!

ŁUG
Materiały policji
Prokuratura Rejonowa w Żywcu skierowała do bielskiego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko dwóm młodym mieszkankom powiatu żywieckiego.

Chodzi o 17-latkę z gminy Węgierska Górka, która w lipcu zeszłego roku w Bystrej w gminie Radziechowy-Wieprz brutalnie zamordowała swoją 36-letnią matkę, a pomagała jej w tym koleżanka z Wieprza, która ma obecnie 24 lata. Zabójstwo to wstrząsnęło wówczas całą Żywiecczyzną.
– Jak ustalono, młodsza oskarżona po rozwodzie rodziców mieszkała z matką, z którą nie umiała się porozumieć i popadała z nią w konflikty – tłumaczy Małgorzata Borkowska, zastępca Prokuratora Okręgowego w Bielsku-Białej.

15 lipca 2012 roku obie dziewczyny bawiły się na festynie w Wieprzu. Pojawiła się tam również matka 17-latki, która zaczęła kłócić się ze swoją córką. Gdy wszystkie wspólnie wracały do domu skręciły w boczną, lokalną drogę.
– Wtedy młodsza oskarżona założyła matce na głowę worek foliowy i zaczęła ją dusić. Gdy worek został rozerwany, oskarżone zaczęły dusić pokrzywdzoną sznurkiem od kaptura, aż do momentu kiedy przestała się ruszać – opisuje zabójstwo prok. Borkowska.

Oskarżone przeciągnęły ją więc w zarośla.
– Tam 24-latka dwukrotnie uderzyła ją kamieniem w głowę – wiceszefowa bielskiej Prokuratury Okręgowej.
Córka z koleżanką przeciągnęły zwłoki jeszcze dalej w krzaki i przykryły je gałęziami.

Wszystkie te obrażenia potwierdzono w przeprowadzonej sekcji zwłok.

Następnie morderczynie próbowały spalić worek, którym ofiara była duszona, a także jej buty, natomiast telefon 36-latki wyrzuciły do krzaków, ale wcześniej uszkodziły w nim kartę SIM. Po powrocie do domów spaliły też w piecu swoje ubrania.

Na drugi dzień 17-latka (wtedy miała jeszcze 16 lat) zgłosiła na policji rzekome zaginięcie swojej matki, składając fałszywe zeznania.
– Oskarżone uzgodniły wspólną wersję wydarzeń, według której wszystkie razem, czyli w trójkę miały wracać z festynu, ale po kłótni 36-latki z córką, każda miała się rozejść w inną stronę – podkreśla prok. Borkowska.

Śledczy dodają, że we krwi zmarłej stwierdzono 2,2 promila alkoholu.
– Obie oskarżone przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyły obszerne wyjaśnienia, w których jednak każda umniejszała swój udział w tym tragicznym zdarzeniu twierdząc, iż inicjatorem oraz pomysłodawcą zabicia 36-latki była druga współoskarżona – zaznacza prok. Borkowska.

Oskarżone przyznały się do popełnienia tego przestępstwa. Teraz sąd zdecyduje na jak długo trafią za kraty. Na pewno spędzą tam nie mniej niż 8 lat, bo minimum taki okres czasu przewiduje kodeks karny. nawet do końca życia. Sąd może jednak zdecydować o wyższej karze. Mogą dostać więc nawet dożywocie.

Jak myślicie, co mogło kierować tymi młodymi mieszkankami Żywiecczyzny w chwili popełniania tego strasznego czynu? Na jak długo Waszym zdaniem 17-latka i 24-latka powinni trafić do więzienia? Czy resocjalizacja może pomóc się im zmienić? Komentujcie poniżej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto