Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro Żywieckie: Dzień po dniu z barką [KALENDARIUM+ZDJĘCIA]

Jacek Góralczyk
Strażacy robili, co mogli, żeby nie doszło do skażenia, a mimo to byliśmy o krok od katastrofy ekologicznej. Awaria barki powinna być przestrogą na przyszłość, dlatego też przypominamy to, co działo się od dnia zatonięcia barki.

Kiedy w poniedziałek, 8 sierpnia, w świat poszła wiadomość, że na Jeziorze Żywieckim zatonęła barka, wszystkie oczy skierowały się na niewielkie Zarzecze. Mieszkańcy, turyści, a także wiele osób z Polski znających Żywiecczyznę, śledziło informacje napływające z akcji ratunkowej. Nie ma się co dziwić, bo niebezpieczeństwo katastrofy ekologicznej, w przypadku, gdyby 10 tysięcy litrów oleju napędowego wyciekło na jezioro, było bardzo realne. Strażacy dwoili się i troili, żeby zapobiec katastrofie. Po kilku dniach udało się na tyle opanować sytuację, że na razie nie ma zagrożenia, że woda zostanie skażone. Awaria barki powinna być jednak przestrogą na przyszłość. Po Jeziorze Żywieckim, wielkim terenie rekreacji dla dziesiątek tysięcy turystów, mogą pływać tylko sprawne jednostki.

Kalendarium zdarzeń, czyli akcję ratunkową śledzili nie tylko mieszkańcy naszego powiatu

* Poniedziałek, 8 sierpnia, przed godz. 6.00
Jeden z dwóch zbiorników (tzw. pływak), utrzymujący na powierzchni barkę do odmulania Jeziora Żywieckiego, traci szczelność i zaczyna się do niego dostawać woda. Barka siada na dnie w niewielkiej zatoczce na terenie żwirowni w Zarzeczu. Jeden jej bok poszedł pod wodę na głębokość około dwóch metrów, a tył osiadł jakieś sześć metrów pod wodą. Obsługujący barkę pracownik zdołał ją w porę opuścić.
* Poniedziałek, 8 sierpnia, około godz. 6.00
Dyżurny żywieckiej straży pożarnej otrzymuje informację o wypadku. Na miejsce kieruje pierwsze zastępy straży pożarnej. Istnieje niebezpieczeństwo, że do akwenu przedostanie się 10 tysięcy litrów oleju napędowego i dojdzie do katastrofy ekologicznej. Strażacy zabezpieczają teren, rozstawiają zapory sorpcyjne, by w razie czego olej nie wydostał się na jezioro.
* Poniedziałek, 8 sierpnia, wczesnym przedpołudniem
Informacja o barce przedostaje się do mediów. Serwisy podają, że na Jeziorze Żywieckim zatonęła barka. Rzeczywistość nie jest aż tak dramatyczna, bo barka nie zatonęła cała.
* Poniedziałek, 8 sierpnia, okolice południa
Dowodzący akcją Marek Tetłak z żywieckiej PSP uspokaja, że na razie nie ma groźby wycieku paliwa. Zaczyna się budowa nasypu, na którym strażacy będą mogli ustawić specjalne pompy i wypompować wodę z zalanego "pływaka". Może wtedy zatopiona część barki wypłynie na powierzchnię. W akcji uczestniczy ponad 20 strażaków. Pojawiają się spece od ratownictwa chemicznego.
* Wtorek, 9 sierpnia
Trwa budowa nasypu. Firma, która go wykonuje zapewnia, że będzie gotowy w środę wieczór. Płetwonurkowie uszczelniają "pływak", dochodzi niewielkiego wycieku paliwa, ale strażacy zapewniają, że nadal nie ma wielkiego zagrożenia.
* Czwartek, 11 sierpnia
Nasyp nie jest jeszcze gotowy. Strażacy doglądają miejsce akcji. Skażenie wody nie przekracza dopuszczalnych norm. W sprawie zagrożenia katastrofą ekologiczną odbywa się posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego Żywieckiego Starostwa Powiatowego. Pojawiają się zapewnienia właściciela barki, że pokryje wszystkie koszty prowadzonej od poniedziałku akcji.
* Piątek - sobota,12 - 13 sierpnia
Płetwonurkom i strażakom udało się wypompować paliwo ze zbiornika barki, jednak wcześniej doszło do wycieku paliwa. Administrator akwenu, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej zezwolił na obniżenie stanu wody jeziora. Ułatwiło to strażakom prowadzenia akcji ratunkowej, którzy zbierali wydobywający się ze zbiornika barki olej (osiadł również na brzegach zatoki). Strażacy wymieniają także zapory sorpcyjne. Starosta żywiecki Andrzej Zieliński pojawia się w Zarzeczu, by zobaczyć, jak przebiega akcja ratunkowa. Udaje się skończyć nasyp. Strażacy nie pilnują już miejsca non-stop, tylko doglądają go od czasu do czasu.
* Poniedziałek, 15 sierpnia
Nagłe i intensywne opady deszczu na Podbeskidziu sprawiają, że znacznie podnosi się poziom wody w Jeziorze Żywieckim. Woda przelewa przez prowizoryczny nasyp. Barka znowu jest pod wodą. Zagrożenia nie ma, bo wcześniej zostało wypompowane paliwo ze zbiorników tej jednostki pływającej. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska monitoruje stan wody rejonie zdarzenia. Zagrożenia nie stwierdza.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto