Ośrodek narciarski Pilsko chce się rozwijać, ale ekolodzy blokują inwestycje.
Szefowie spółki CTE z Istebnej, która w ubiegłym roku za 10,7 miliona złotych kupiła od Gliwickiej Agencji Turystycznej ośrodek narciarski Pilsko w Korbielowie, zdecydowali się rozebrać około 200-metrowy taśmociąg, który zimą dowoził miłośników białego szaleństwa z parkingów do dolnej stacji kolei linowej Szczawiny.
Bardzo ucieszyło to ekologów, którzy - od momentu, gdy taśmociąg zaczął działać - uważali, że został postawiony nielegalnie, a do tego - jak argumentują - powodował niszczenie cennych przyrodniczo gatunków roślin i zwierząt.
Dodatkowo w lutym tego roku na taśmociągu doszło do wypadku z udziałem 5-letniego chłopca (pokaleczył sobie dłonie).
- Stosowana przez inwestora metoda faktów dokonanych, a więc budowanie bez zezwoleń, w żadnej mierze nie sprzyja rozwojowi polskich ośrodków narciarskich, a wręcz działa na ich niekorzyść - twierdzi Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot w Bystrej.
Zieloni złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
- Prowadzimy dwa odrębne postępowania. Jedno dotyczy wypadku 5-letniego dziecka, a drugie ma związek z niszczeniem przyrody na Pilsku. Tak przynajmniej twierdzą ekolodzy w zawiadomieniu, które do nas złożono - wyjaśnia Małgorzata Borowska, prokurator rejonowy w Żywcu.
Dodaje, że w obu przypadkach trzeba czekać na opinie biegłych i dopiero wtedy będzie można podjąć dalsze decyzje.
Mirosław Folwarczny, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Żywcu, który prowadził w tej sprawie postępowanie administracyjne, potwierdza, że taśmociąg został zdemontowany.
- To była tylko ich dobra wola, że go rozebrali, bo mieli możliwość zalegalizowania tego urządzenia w tym miejscu - podkreśla Folwarczny.
Dodaje, że właściciele ośrodka nie złożyli jednak wymaganych dokumentów w wyznaczonym terminie.
Janusz Waszut ze spółki CTE uważa, że zieloni przynieśli dużą szkodę narciarzom.
- Teraz wszyscy będą musieli na nogach wdrapywać się na stok - zaznacza Waszut.
Ale jak mówią, dla dobra narciarzy, nie mają zamiaru się poddawać.
- Od nowa rozpoczniemy procedurę legalizującą taśmociąg, bo narciarze chwalili sobie korzystanie z tego urządzenia - przekonuje Waszut.
Zachwala też budowę nowego, 800-metrowego wyciągu krzesełkowego, która właśnie trwa w ON Pilsko.
- Już w grudniu tego roku 4-osobowa kanapa powinna być oddana do użytku - podsumowuje Waszut.
Stop ekolodzy!
Leszek Łazarczyk, szef ośrodka Pilsko w Korbielowie podczas niedawnej rozmowy z Dziennikiem Zachodnim przyznał, że ekolodzy niszczą wiele ambitnych planów inwestycyjnych, ale spółka CTE, która wyłożyła już na zakup i modernizację ośrodka grube miliony złotych, nie ma zamiaru się poddawać, ani wycofywać z tego terenu.
- Teraz budujemy nowy wyciąg krzesełkowy, a jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, to już w przyszłym roku ruszymy z budową nowoczesnej kolei gondolowej na Halę Miziową, która będzie miała prawie 3 kilometry - zapowiada
prezes Łazarczyk.
SKOMENTUJ!
Czy ekolodzy słusznie torpedują narciarskie inwestycje na Pilsku? Napisz poniżej w komentarzach.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?