Mieszkańcom przysiółka strach zajrzał w oczy, bo żywo w pamięci mają ubiegłoroczne osuwisko, które na zboczu góry zniszczyło trzy domy.
- Gdy tak mocno lało, to w paru miejscach sytuacja wyglądała wyjątkowo groźnie - twierdzi Irena Wiewióra, która przyjeżdża do Prusowa na wypoczynek w domku letniskowym.
Teraz rozmokły grunt znów zaczął pękać. Ludzie obawiają się, że przy kolejnych ulewach mocno nasączona wodą ziemia jeszcze bardziej się osunie.
Sytuację w przysiółku na bieżąco monitorują krakowscy geolodzy. Pomiary wykazały, że tylko w ciągu trzech miesięcy w kilku różnych miejscach odnotowano osunięcia od 4 do 11 centymetrów.
- Ziemia osuwa się na odbudowywaną drogę, którą w zeszłym roku zasypało - opowiada
Marian Witos, mieszkaniec przysiółka. Dodaje, że w tej części Prusowa wybiły źródła. Dlatego teren jest mocno podmokły, więc ziemia zjeżdża.
Do Prusowa zostali wezwani inspektorzy nadzoru budowlanego, by sprawdzić stan techniczny czterech domów znajdujących się najbliżej rejonów, gdzie istnieje niebezpieczeństwo ponownego osuwiska.
- W niektórych miejscach rzeczywiście widoczne są uskoki w ziemi, ale żaden z czterech budynków, w których byliśmy, nie jest zagrożony - uspokaja Mirosław Folwarczny, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Żywcu.
Jan Rusek, właściciel jednego z czterech domów, które zostały skontrolowane mówi, że inspektorzy przyszli, obejrzeli teren, zrobili zdjęcia i na tym skończyła się ich wizja. Ma nadzieję, że nadzór się nie myli.
- Na razie zagrożenie nie jest duże, ale osuwisko mamy tuż pod oknem - zaznacza Rusek.
Uaktywnienie się osuwiska zaniepokoiło władze gminy.
- Prewencyjnie badamy teren, bo to osuwisko w każdym momencie może spłatać nam figla - mówi Szymon Piątek, wicewójt gminy Milówka.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?