Samorządowcy boją się zapowiedzi synoptyków, że w najbliższych dniach przyjdzie znaczne ocieplenie. W górach leży jeszcze bowiem sporo śniegu, więc z powodu odwilży na rzekach i potokach mogą tworzyć się zatory lodowe, zagrażają nam też podtopienia.
Problem w tym, że wiele gmin z powiatu żywieckiego nie ma ani złotówki na walkę z roztopami, bo podczas lutowego ataku zimy wydały wszystkie pieniądze przeznaczone nie tylko na odśnieżanie, ale także rezerwy na tak zwane sytuacje kryzysowe, a nawet na łatanie dziur.
- Trzeba się tylko modlić, żeby do końca roku nic złego się nie wydarzyło - nie ukrywa Władysław Puda, wójt Koszarawy, gdzie od stycznia do marca na walkę z zimą samorząd wydał przeszło 200 tysięcy złotych.
Podobnie jest w kilku innych gminach.
- Gdy zima zaatakowała, na walkę ze śniegiem przeznaczyliśmy aż ponad pół miliona złotych, przez co mocno przekroczyliśmy przewidzianą na ten cel kwotę - wylicza Dariusz Kocierz, przewodniczący Rady Gminy w Milówce.
Dodaje, że pieniędzy może zabraknąć nie tylko na walkę z wodą wylewającą się z rzek czy potoków, ale też na inne ważne zadania samorządu. - Nie będzie za co łatać dziur w drogach - podkreśla Kocierz.
- Mamy wyczyszczony budżet - wtóruje mu Kazimierz Fujak, wójt Rajczy.
Zaznacza, że największe zagrożenie stanowią zatory lodowe tworzące się na rzekach. - Na łatanie dziur w drogach też nie mamy na razie pieniędzy - dodaje wójt Fujak.
Już na lutowym powiatowym posiedzeniu sztabu kryzysowego w Żywcu ustalono, że siedem samorządów gminnych (Rajcza, Ujsoły, Milówka, Świnna, Jeleśnia, Koszarawa, Czernichów) i dodatkowo żywieckie starostwo wystąpią poprzez wojewodę do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zwrot poniesionych wydatków na kosztowną walkę z zimą.
- Jeszcze nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - twierdzi Henryk Jurasz, wójt Świnnej, który nie powiedział jednak, ile gmina wydała na odśnieżanie.
W Czernichowie już wiedzą, ile kosztowała ich walka ze śniegami i mrozem. Tylko w lutym samorząd wydał na ten cel 132 tysiące złotych.
- Jeszcze nie zapłaciliśmy wykonawcom za pracę - mówi Jacek Kozak, wicewójt gminy.
Problem ma także sam powiat.
- Zima kosztowała nas około 900 tysięcy złotych. Ciągle piszemy do wojewody o pomoc finansową - tłumaczy Andrzej Kalata, wicestarosta żywiecki.
Teraz wszystko sprawdzamy - Rozmowa z Małgorzatą Woźniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
Czy zapadła już decyzja w sprawie przyznania samorządom z Żywiecczyzny pomocy finansowej z budżetu państwa?
Wykazane przez poszczególne jednostki koszty akcji odśnieżania zawierają się w granicach od 100 do 200 tysięcy zł. Minister spraw wewnętrznych zwrócił się do wojewody śląskiego z prośbą o przesłanie szczegółowych danych dotyczących poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego, w tym wydatków poniesionych na odśnieżanie w 2011 roku oraz w roku bieżącym, w odniesieniu do kwot zaplanowanych na ten cel w budżetach. Dopiero takie informacje pozwolą na ustalenie, czy w tych jednostkach wystąpiły zdarzenia nadzwyczajne, kwalifikujące do udzielenia pomocy z rezerwy celowej budżetu państwa.
Jakie są dokładne zasady przyznawania pieniędzy?
Środki trzeba wykorzystywać na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych, czyli w przypadku katastrofy naturalnej lub awarii technicznej, których skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu w wielkich rozmiarach albo środowisku na znacznych obszarach, a pomoc i ochrona mogą być skutecznie podjęte tylko przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?